Wybory w Nowoczesnej. Piotr Misiło zachęca posłów do kandydowania
Pod koniec listopada Nowoczesna wybierze przewodniczącego partii. O fotel lidera ubiegać się będą obecny szef partii - Ryszard Petru oraz poseł Piotr Misiło. Według lidera Nowoczesnej poseł nie przedstawił jeszcze żadnego merytorycznego postulatu.
2017-10-15, 11:09
Powiązany Artykuł
![nowoczesna1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/8f449594-912a-4e83-a417-d50dd09e2e17.jpg)
Wybory w Nowoczesnej. Zmiana szefa partii jest możliwa?
Na początku września lider Nowoczesnej Ryszard Petru zapowiedział, że będzie kandydował na przewodniczącego partii. Podkreślił, że oczekuje bardzo silnego mandatu. W ubiegłą niedzielę także poseł Piotr Misiło poinformował, że będzie ubiegał się o stanowisko przewodniczącego Nowoczesnej. Poseł podkreślił, że jego wizja zarządzania partią jest nieco inna niż Ryszarda Petru. - Kandydowanie w wyborach w demokratycznej partii jest czymś naturalnym i pożądanym, to konsekwencja bycia w polityce i chęci realizowania swoich idei, marzeń i wizji - mówił Piotr Misiło. Zaznaczył, że czas wyborów będzie jednocześnie czasem ożywczej i twórczej dyskusji w Nowoczesnej i przyniesie dobre rozwiązania dla partii. - Jestem przekonany, że bez względu na wynik partia wyjdzie z tej konfrontacji mocniejsza - dodał. Poseł wyraził nadzieję, że także inni politycy Nowoczesnej, ośmieleni jego decyzją, wyrażą chęć ubiegania się o fotel lidera partii.
Co na to obecny lider?
Komentując decyzję kolegi, Ryszard Petru powiedział, że każdy z członków partii ma prawo wystartować w wyborach na jej szefa. Polityk jest zdania, że start Piotra Misiły w wyborach szefa ugrupowania świadczy o tym, że Nowoczesna jest partią demokratyczną. - W każdej demokratycznej partii jest kontrkandydat. W Nowoczesnej nie ma dyktatury - powiedział. Polityk ocenił jednocześnie, że Piotr Misiło do tej pory nie przedstawił żadnego merytorycznego postulatu.
Program nowego kandydata
Piotr Misiło wyjaśnił, że jego program będzie opierał się na trzech filarach: gospodarce, praworządności i samorządzie. W jego ocenie, głos wielu członków partii, sympatyków i jej ekspertów nie jest dziś wystarczająco słyszalny. Podkreślił też, że chciałby, żeby Nowoczesna tolerowała i zapraszała do swoich szeregów osoby o różnych punktach widzenia. - To tylko ubogaca partię. To, że jestem liberałem nie oznacza, że nie mogę polemizować w jednej partii z kimś, kto jest bardziej chadecki, czy lewicowy - mówił.
Nowy kandydat na szefa Nowoczesnej uważa, że nie ma innej drogi, aby odsunąć PiS od władzy, niż zjednoczenie partii opozycyjnych. W jego ocenie, tylko zjednoczenie opozycji, z zachowaniem autonomii każdej z partii, może dać wygraną w wyborach.
REKLAMA
Dwudniowa konwencja Nowoczesnej, podczas której delegaci wybiorą przewodniczącego i zarząd partii, a także Radę Krajową, odbędzie się 25 i 26 listopada w Warszawie.
abi
REKLAMA