Marsz Niepodległości zarejestrowany w stołecznym ratuszu. Prezes stowarzyszenia o tegorocznym haśle
Tegoroczny Marsz Niepodległości został zarejestrowany w stołecznym ratuszu. Zgromadzenie zgłosiły władze stowarzyszenia o tej samej nazwie. Pochód będzie miał zmienioną trasę w stosunku do poprzednich lat. Nie zmieni się jednak miejsce wymarszu i meta. - Tak naprawdę to hasło powstaje w kontrze do Unii Europejskiej, do tej laickiej, antyreligijnej, antychrześcijańskiej struktury - mówił portalowi PolskieRadio.pl o tegorocznym haśle pochodu prezes stowarzyszenia Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz.
2017-10-16, 17:26
Posłuchaj
Uczestnicy Marszu zbiorą się na Placu Defilad i przejdą na błonia Stadionu Narodowego. Wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz tłumaczy, że maszerujący inaczej przedostaną się na drugą stronę Wisły: "W tym roku zaproponowaliśmy przejście ulicami: Marszałkowską, Świętokrzyską, Tamki, Mostem Świętokrzyskim oraz Wybrzeżem Szczecińskim. Trasa będzie jeszcze omawiana z policją i urzędnikami, ale wydaje nam się optymalna" - stwierdził Witold Tumanowicz.
"My chcemy Boga" i "Ecclesia militans"
Co roku Marszowi Niepodległości towarzyszy inny motyw przewodni. - Tegoroczny pochód odbędzie się pod hasłem "My chcemy Boga" - zapowiedział prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
- Trzeba je rozumieć wielowektorowo. Jak wiadomo, dominującą religią w naszym kraju jest wiara katolicka i to jest odwołanie właśnie do sił nadprzyrodzonych w tych trudnych w sumie czasach dla Polski. Na wierze katolickiej oparta jest właściwie cała nasza cywilizacja łacińska. Ostatnie edycje marszu odwołują się do tego tematu, w tamtych roku hasło brzmiało "Polska bastionem Europy" - mówił portalowi PolskieRadio.pl Bąkiewicz.
Prezes MN mówił, że dodatkowym sloganem dla tgorocznego pochodu powinny być słowa "ecclesia militans". - Tak naprawdę to hasło powstaje w kontrze do Unii Europejskiej, do tej laickiej, antyreligijnej, antychrześcijańskiej struktury. Z drugiej strony w kontrze do przyjmowania imigrantów, tych nachodźców na Europę. Powinniśmy tam umieścić jeszcze podpis "Ecclesia militans" czyli "kościół wojujący, walczący", taki jak był przez wieki, i odwoływać się do najlepszych elementów z takiej katolickiej, polskiej i europejskiej historii, takiej właśnie jak bitwa pod Lepanto, odsiecz wiedeńska czy nawet bitwa warszawska z bolszewikami w 1920 roku - podkreślał.
REKLAMA
- Dlatego to jest wielowymiarowe hasło, nie ma za zadanie zamykać się tylko na ludzi wierzących, powinno być bliskie ze względów cywilizacyjnych także ludziom, którzy nie otrzymali łaski wiary oraz ludziom innych religii, którzy popierają te postulaty, z którymi na marszu idziemy, czyli postulaty niepodległości, niezależności, konserwatyzmu etycznego i moralnego - dodał.
IAR/dcz
REKLAMA