"Nie spełniły się czarne scenariusze". Elżbieta Rafalska o reformie emerytalnej

- Nie spełniły się czarne scenariusze tych osób, które uważały, że przywrócenie wieku emerytalnego będzie oznaczało odpływ setek tysięcy pracowników z polskiego rynku pracy - powiedziała w czwartek w Sejmie szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.

2017-10-26, 16:05

"Nie spełniły się czarne scenariusze". Elżbieta Rafalska o reformie emerytalnej
. Foto: FLICKR/KANCELARIA PREMIERA/PUBLIC DOMAIN

Posłuchaj

Elżbieta Rafalska zaznaczyła, że nie spełniły się czarne scenariusze tych, którzy uważają, że przywrócenie wieku emerytalnego będzie oznaczało odpływ z rynku pracy setek tysięcy osób (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Rafalska przedstawiła w Sejmie informację bieżącą w sprawie stanu wdrożenia ustawy o przywrócenia wieku emerytalnego. Wnioskował o to klub PiS.

- Nie spełniły się, na ten dzień, czarne scenariusze tych osób, które uważały, że przywrócenie wieku emerytalnego będzie oznaczało odpływ setek tysięcy pracowników z polskiego rynku pracy, z rynku, w którym mamy bardzo niskie bezrobocie, na którym zaczyna brakować rąk do pracy. Patrząc na strukturę wydanych decyzji, widzimy, że znaczna część tych osób była poza rynkiem pracy - mówiła szefowa MRPiPS.

Zaznaczyła, że dzięki reformie emerytalnej każdy może zdecydować, czy po osiągnięciu wieku 60 lat w przypadku kobiet i 65 w przypadku mężczyzn chce zakończyć aktywność zawodową, czy pracować dalej. - On (wiek) nie zmusza nas do zakończenia aktywności zawodowej. Nie wypychamy kobiet z rynku pracy i nie każemy im iść na emeryturę. My same możemy podjąć decyzję, mając minimalny wiek, kiedy zakończymy naszą aktywność zawodową. Podejmujemy indywidualną, racjonalną decyzję - powiedziała minister.

Jej zdaniem, podwyższenie wieku emerytalnego (do 67 lat bez względu na płeć) przez poprzedni rząd było nieuczciwe m.in. w obliczu "rozregulowanej" sytuacji na rynku pracy.

REKLAMA

- Rynku, który charakteryzował się wysokim odsetkiem osób pracujących na umowach śmieciowych, bez ubezpieczenia społecznego. W obliczu wysokiego bezrobocia i bardzo wysokiego wskaźnika osób niepracujących powyżej 55 roku życia, więc osób, które czekały, że za chwileczkę nabędą prawo do tego wieku emerytalnego, który obowiązywał do 2012 r. - mówiła Rafalska.

Jak podkreśliła, przywracając wiek emerytalny, obniżono także wymagany staż pracy kobiet (z 22 do 20 lat), który uprawnia do otrzymania pełnej emerytury. - Część kobiet, która nie miała wymaganego stażu i nie osiągała go przy wydłużonym wieku emerytalnym, teraz go nabędzie, chociaż nie wysoką, ale stałą wypłatę, którą jest minimalna emerytura. Lepiej mieć pewne świadczenie, niewysokie, niż nie mieć żadnego świadczenia - przekonywała minister.

Powiedziała, że wskaźnik sfinansowania wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wpływami ze składek osiągnął w pierwszym półroczu br. rekordowy poziom 79,1 proc., a w kolejnym kwartale - 79,8 proc. - To wynik nienotowany od 2001 r. - podkreśliła.

REKLAMA

Szefowa MRPiPS poinformowała, że przychody FUS w pierwszej połowie 2017 r. wyniosły 148,5 mld zł i "były wyższe od ubiegłorocznych o prawie 8 punktów procentowych". Jak dodała, stało się tak m.in. dzięki wprowadzenie stawki godzinowej, "ozusowaniu" umów zleceń do wysokości minimalnego wynagrodzenia" oraz "wzrostowi wynagrodzeń".

Minister zapewniła także, że ZUS i podlegający mu FUS mają zagwarantowane środki na wypłaty wszystkich świadczeń. Odniosła się w ten sposób do uwag opozycji, która krytykowała obniżenie wieku emerytalnego.

Przypomniała, że powrót do poprzedniego wieku emerytalnego popiera 84 proc. Polaków, ona sama zaś, w czasie gdy poprzedni rząd podwyższał wiek emerytalny, "poczuła się oszukana jako obywatel".

REKLAMA

Zwróciła uwagę, że od 1 do 23 października do ZUS złożono 279 tys. 224 tzw. wniosków pierwszorazowych ws. przyznania emerytury. - Do 20 października zakończono 168 tys. spraw o przyznanie emerytury w powszechnym wieku emerytalnym, w tym 163 tys. 201 spraw o przyznaniu emerytury z ustawy obniżającej wiek emerytalny. Kobiet złożyło wnioski 94 tys. 545, mężczyzn 68 tys. 656 - poinformowała minister.

Rafalska zaznaczyła, że wydano już ok. 46,5 tys. decyzji ws. przyznania emerytury dla osób aktywnych zawodowo, co stanowi 28,6 proc. wszystkich wniosków. - 37 tys. 283 decyzji wydano dla osób pobierających inne świadczenia z ZUS, a więc to osoby pobierające renty, osoby które nie podejmowały zatrudnienia lub podejmowały je w ograniczonym zakresie. To stanowi 22,8 proc. 27 tys. 433 decyzje wydano dla osób pobierających świadczenie przedemerytalne. To jest 16,8 proc. - wyliczała minister.

Podkreśliła, że najliczniejszą grupę, dla której wydano decyzje ws. świadczenia emerytalnego stanowiły osoby niepracujące. - 51 tys. 882 decyzji wydano dla grupy tzw. pozostałych osób(...). Mogły one być zarejestrowane w urzędach pracy, ale bez prawa do zasiłku, czyli w zasadzie mówimy o grupie osób, która nie posiadała źródeł zarobkowych. Było to 31,8 proc. - dodała.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej