Zerwane dachy, powalone drzewa, brak prądu. Orkan Grzegorz przeszedł nad Polską

2017-10-30, 17:50

Zerwane dachy, powalone drzewa, brak prądu. Orkan Grzegorz przeszedł nad Polską
Usuwanie połamanych drzew z torowiska, po wichurze w Świnoujściu. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Do 26 tys. spadała liczba odbiorców bez prądu po przejściu wichury nad Polską - podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Według RCB nadal najwięcej odbiorców bez prądu jest na Dolnym Śląsku - 5,4 tys., a także w Małopolsce - 3,4 tys.

Posłuchaj

Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa powiedziała, że coraz mniejsza liczba odbiorców bez prądu to efekt ciężkiej pracy strażaków i innych służb (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- W wyniku wichury, która przeszła w weekend nad Polską, w całym kraju strażacy w niedzielę interweniowali aż 6233 razy - najwięcej w woj. dolnośląskim (1622 razy), śląskim (954 razy), małopolskim (551 razy) - poinformował w niedzielę wieczorem rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Jak mówił, wichura uszkodziła dachy na 933 budynkach, w tym - 732 w budynkach mieszkalnych i 201 w budynkach gospodarczych. Najwięcej uszkodzonych budynków jest w woj. dolnośląskim - 306, 158 w woj. śląskim, 88 w woj. wielkopolskim.

- Obecnie główne działania polegają na usuwaniu połamanych i powalonych drzew. Wiatr porwał w sumie 4654 drzewa, najwięcej w woj. dolnośląskim (1296 tys.), w śląskim (749) i w Małopolsce (456) - mówił rzecznik PSP.

W niedzielę w interwencjach na terenie całej Polski wzięło udział 32 tys. strażaków. Byli to funkcjonariusze zarówno z Państwowej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy wykorzystali w akcjach 7100 samochodów pożarniczych.

Bilans ofiar po niedzielnej wichurze to 2 ofiary śmiertelne i 12 osób rannych, w tym 5 strażaków.

W niedzielę wieczorem bez dostaw energii elektrycznej pozostało 189 tys. odbiorców gospodarstw domowych. Najwięcej (50 tys.) na Dolnym Śląsku, w Lubuskiem (44 tys.), w Łódzkiem (18 tys.) i w Wielkopolsce (10 tys.).

MON w gotowości

"W związku z wichurami, które przechodzą nad Polską wojsko jest w stałej gotowości do niesienia pomocy poszkodowanym oraz wspierania pozostałych służb pracujących przy usuwaniu skutków załamania pogody" - poinformowało w niedzielę Ministerstwo Obrony Narodowej w komunikacie.

"Dziś Wojskowa Straż Pożarna ze Świnoujścia brała udział w akcji usuwania powalonych drzew na trasie kolejowej Świnoujście–Międzyzdroje. Również Wojskowa Straż Pożarna w Żaganiu oraz w Pruszczu Gdańskim brały udział w akcjach pomocy poszkodowanym na skutek wichur" - głosi komunikat, podpisany przez rzeczniczkę MON ppłk Annę Pęzioł-Wójtowicz.

Komunikat dodaje, że Wojewódzkie Sztaby Wojskowe są w stałym kontakcie z wojewódzkimi i regionalnymi sztabami kryzysowymi, "po to, aby w razie konieczności natychmiast zabezpieczyć i wydzielić niezbędne siły i środki z zasobów wojska".

"W przypadku otrzymania informacji o konieczności użycia sił i środków wojskowych minister obrony narodowej niezwłocznie podejmie niezbędne decyzje, mające na celu skierowanie wojska w rejony, gdzie jest ono potrzebne" - czytamy w komunikacie.

Także wiceminister obrony Michał Dworczyk zapewniał w niedzielę w TVP, że podobnie jak w lecie, także teraz wojsko służy pomocą w związku z nawałnicami.

- My utrzymujemy cały czas w gotowości - w skali całego kraju - ponad 9 tysięcy żołnierzy, ponad tysiąc sztuk ciężkiego sprzętu, gotowego do pomocy, wojsko jest zawsze gotowe, by udzielać w takich sytuacjach pomocy mieszkańcom - podkreślał Dworczyk

Źródło: TVP Info

Orkan Grzegorz spowodował także utrudnienia na kolei. Cześć pociągów była opóźniona. Na niektórych trasach w województwie śląskim wprowadzono autobusową komunikację zastępczą, bo powalone drzewa zablokowały tam tory. Wstrzymany był też ruch kolejowy pomiędzy Opolem a Lublińcem. Służby techniczne Polskich Linii Kolejowych usuwały z torów powalone przez silny wiatr drzewa. Prace prowadzono też na trasie Bytom Odrzański - Nowa Sól pomiędzy Zieloną Górą a Głogowem oraz między Wrocławiem a Jaworzyną Śląską. 

Uszkodzenie dachu Centrum Zdrowia Dziecka

Na Żuławach i Zalewie Wiślanym ogłoszono trzeci stopień zagrożenia hydrologicznego. Wciąż pada deszcz, ma bardzo silnie wiać, w porywach do 90 km/h. Północno-zachodni kierunek wiatru oznacza na Żuławach tzw. cofkę czyli wpychanie wód Bałtyku do Zalewu Wiślanego, a następnie w głąb lądu.

Silny wiatr towarzyszący opadom deszczu uszkodził dach jednego z oddziałów w stołecznym Centrum Zdrowia Dziecka. Rzecznik placówki Katarzyna Gardzińska zapewniła, że pacjenci są bezpieczni. Wiatr zerwał część dachu w budynku, w którym znajduje się oddział rehabilitacji. Na oddziale było około 20 pacjentów. Chorzy, którzy tego wymagali zostali przeniesieni na inne oddziały. Część pacjentów została wypisana ze szpitala. Obecnie grupa techniczna ocenia straty.

Awaria w Terminalu LNG

W niedzielę nad ranem silny wiatr przewrócił suwnicę w terminalu gazowym w Świnoujściu. Uszkodziła ona fragmenty instalacji gazowej na jednym ze zbiorników. Na miejscu zdarzenia nie ma zagrożenia dla ludzi.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie poinformował, że w ciągu najbliższych godzin od zachodu będzie powoli słabła siła wiatru, ale w poniedziałek w porywach może osiągnąć prędkość do 85 km/h. Według prognozy IMGW pogoda powinna wrócić do normy w nocy z poniedziałku na wtorek.

dcz, mr

Polecane

Wróć do strony głównej