Minister odchodzi w związku z masakrą cywilów
Jung jako minister obrony w poprzednim rządzie niemieckim zataił informacje o ofiarach cywilnych podczas wrześniowego nalotu NATO w Afganistanie – ustalili dziennikarze.
2009-11-27, 14:08
Niemiecki minister pracy Franz-Josef Jung podał się do dymisji. Jung jako minister obrony w poprzednim rządzie zataił informacje o ofiarach cywilnych podczas wrześniowego nalotu NATO w Afganistanie – ustalili dziennikarze niemieccy.
O dymisji Junga poinformował rzecznik rządu w Berlinie Ulrich Wilhelm. Wcześniej w związku ze skandalem stanowiska stracili generalny inspektor Bundeswehry Wolfgang Schneiderhan i sekretarz stanu Peter Wichert.
Dziennikarze śledczy dotarli do raportu
Afera wybuchła po opublikowaniu we wczorajszym wydaniu "Bilda" szczegółów tajnego raportu niemieckiej armii na temat okoliczności zleconego przez dowódcę Bundeswehry nalotu na dwie uprowadzone przez talibów cysterny z paliwem. Z raportu jasno wynikało, że wśród ofiar bombardowania były osoby cywilne, co później potwierdziło śledztwo NATO. Tymczasem Franz-Josef Jung przez dłuższy czas twierdził, że podczas ataku zginęli wyłącznie terroryści.
Opozycja zarzuciła mu okłamywanie deputowanych, opinii publicznej, a także wymiaru sprawiedliwości, ponieważ kierowane przez Junga ministerstwo ani Bundeswehra nie przekazały raportu badającej sprawę prokuraturze. Posłowie opozycji zażądali dymisji ministra. Jeszcze wczoraj wieczorem, występując w Bundestagu, Jung mówił, że nie zamierza ustępować ze stanowiska. Pod wpływem presji zmienił zdanie.
REKLAMA
4 września na wezwanie Niemców samoloty NATO zbombardowały w regionie Kunduzu dwie uprowadzone przez Talibów cysterny z paliwem. Podczas nalotu zginęło 142 osoby Śledztwo NATO wykazało, że było wśród nich około 40 ofiar cywilnych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Maciej Wiśniewski
REKLAMA