Izrael: kradzież w Auschwitz oznacza wojnę

"To dowód nienawiści do Żydów", "to jak wypowiedzienie wojny" - politycy w Izraelu wypowiadają się bardzo ostro o kradzież tablicy "Arbeit macht frei" znad bramy obozu Auschwitz. Barbarzyński rabunek wywołał oburzenie w Izraelu. Władze tego kraju wezwały Polskę do złapania złodziei.

2009-12-18, 18:18

Izrael: kradzież w Auschwitz oznacza wojnę
Selekcja w Auschwitz. Foto: źr.wikipedia

Izrael jest "zdumiony i zły z powodu kradzieży w Auschwitz" - mówił rzecznik MSZ Yossi Levy. Wyraził nadzieję, że policja złapie - jak to ujął - "nieludzkich złodziei", a napis powróci na swoje miejsce, aby nadal przypominać o horrorze jakiego doświadczyli więźniowie.

Wykuta w metalu ponad czterometrowa górna część bramy z napisem "Arbeit macht frei" zniknęła w nocy, między 3 a 5 rano. Sprawcy, których według policji mogło być kilku, starannie przygotowali się do kradzieży

"To dowód nienawiści do Żydów"

Dużo ostrzej wypowiedział się o kradzieży minister do spraw rozwoju Silvan Szalom. Jego zdaniem, kradzież jest dowodem nienawiści wobec Żydów. Minister do spraw Informacji i Diaspory oświadczył z kolei, że antysemityzm przybiera na sile, dlatego obawa o bezpieczeństwo Żydów mieszkających poza Izraelem jest uzasadniona

Według szefa Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie kradzież tablicy oznacza wypowiedzenie wojny przez elementy o nieznanej tożsamości. Awner Szalew uważa, że stoją za tym neonaziści, którzy kierują się nienawiścią do innych.

REKLAMA

 



 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej