Na Atlantyku zaginęli polscy żeglarze. MSZ: deklarujemy wszelką pomoc
- Trwają poszukiwania jachtu z polską załogą zaginionego na Oceanie Atlantyckim, na terytorium nadzorowanym przez żandarmerię na Martynice - poinformowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
2017-11-26, 13:16
74-letni Stanisław Dąbrowny z małżonką płynęli jachtem Vagant typu Bawaria 44 z Madery i zgodnie z planem w piątek mieli dopłynąć do Barbadosu. Ich córka zaalarmowała w mediach społecznościowych, że od ponad doby nie miała z nimi kontaktu. Napisała, że ostatnie połączenie zostało gwałtownie zerwane. Poinformowała służby poszukiwawczo-ratunkowe na Barbadosie oraz polski MSZ.
MSZ: deklarujemy wszelką pomoc
Jak zapewniło MSZ, polskie służby konsularne "pozostają w bieżącym kontakcie z właściwymi instytucjami na Martynice i Barbadosie, które realizują czynności poszukiwawcze na wodach pozostających pod nadzorem tych terytoriów, w tym z Centrum Operacyjnym Poszukiwań Morskich Żandarmerii na Martynice, a także z rodziną poszukiwanych żeglarzy".
- Nasze służby zadeklarowały wszelką niezbędną pomoc ze strony władz polskich - zaznaczyło MSZ.
Utrudnione poszukiwania
Resort dodał, że o trwającej akcji poszukiwawczej powiadomione zostały też służby przybrzeżne wysp regionu oraz jednostki pływające należące do Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii.
REKLAMA
- Czynności poszukiwawcze utrudnia znaczna odległość od brzegów Barbadosu, ok. 300 mil morskich, i Martyniki, ok. 600 mil morskich – wyjaśniło MSZ.
W rejs dookoła świata małżeństwo wyruszyło w maju. Mówili wówczas Radiu Gdańsk, że rejs ma potrwać cztery lata.
pg
REKLAMA