Wybory na Ukrainie. Janukowycz czy Tymoszenko?
Na liście wyborczej znajdują się nazwiska 18 kandydatów oraz punkt „głosuję przeciwko wszystkim".
2010-01-17, 15:31
Na Ukrainie o godz. 07.00 polskiego czasu otwarto lokale wyborcze. Na wybranie nowego prezydenta Ukraińcy mają 12 godzin. Na liście wyborczej znajdują się nazwiska 18 kandydatów oraz punkt „głosuję przeciwko wszystkim".
Coraz więcej Ukraińców idzie do urn wyborczych. Według danych Centralnej Komisji Wyborczej na godzinę 14.00 naszego czasu, w wyborach prezydenckich zagłosowało ponad 45 procent uprawnionych. Najmniej aktywni są wyborcy z Zakarpacia i Iwano-Frankowska.
Socjologowie spodziewają się, że do urn wyborczych pójdzie około 70 procent uprawnionych do głosowania. Chociaż uaktywnili się inni kandydaci, najbardziej prawdopodobne jest, że w drugiej turze z Janukowyczem spotka się Julia Tymoszenko - mówi Kost Bondarenko, ukraiński publicysta i politolog, dyrektor Kijowskiego Instytutu do spraw Zarządzania.
Anna Kuźma, była korespondentka Polskiego Radia na Ukrainie spodziewa się, że przebieg obecnych wyborów prezydenckich będzie się różnił od przebiegu poprzednich.
REKLAMA
Zdaniem Anny Kuźmy na Ukrainie dojdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich. Dodaje ona, że w tym momencie wynik tych wyborów jest nieprzewidywalny.
Ostatecznego zwycięzcę wyborów na Ukrainie poznamy najpewniej po drugiej turze zaplanowanej na 7 lutego. Istotne jest także to, kto zajmie trzecie miejsce bowiem świadczy to o jego kapitale politycznym, który może zostać wykorzystany w przyszłości na stanowisku szefa rządu bądź przewodniczącego jednej z głównych partii politycznych. Być może będzie to któryś z polityków należących do tak zwanej nowej fali: Serhij Tihipko albo Arsenij Jaceniuk.
Politolodzy nie wykluczają, że trzecie miejsce zajmie obecny prezydent Wiktor Juszczenko. Doszedł on do władzy w 2004 roku, w wyniku dodatkowej trzeciej tury wyborów, do której doszło po pomarańczowej rewolucji. Nie spełnił oczekiwań większości ówczesnych zwolenników, a pod koniec kadencji poparcie dla jego osoby wahało się w granicach błędu statystycznego. Wielu Ukraińców podejmuje jednak decyzję w ostatnim momencie, już w czasie głosowania, dlatego nie można wykluczyć wzrostu poparcia dla tego kandydata.
Po oddaniu głosu obecny prezydent Wiktor Juszczenko wyraził przekonanie, że wygra wybory. Podkreślił też, że jest pewien ich spokojnego przebiegu. "Ukraina po raz kolejny pokaże, że jest europejskim, demokratycznym krajem, gdzie żyją wolni ludzie i gdzie zapewnione są wolne wybory" - powiedział dziennikarzom.
REKLAMA
W ostatnich sondażach poparcie dla Wiktora Juszczenki wynosiło około 5 procent.
A jak ponad 100 kilometrów na Zachód od Kijowa głosują Ukraińcy? W Żytomierzu sprawdzał Tomasz Kułakowski.
Kampania przed dzisiejszymi wyborami była spokojna, nie zanotowano znacznych naruszeń prawa. Dostęp do mediów nie był ograniczany przez władze, a raczej przez wielkość portfela bowiem za każdą sekundę czasu antenowego trzeba było płacić.
O ile sama kampania nie wzbudzała niepokoju, o tyle sytuacja w czasie samych wyborów może być wyjątkowo trudna. Lokalne komisje wyborcze nie posiadają bowiem jasnych wytycznych, co do tak ważnych kwestii, jak ewentualne dopisywanie nazwisk do list głosujących, czy zgoda na oddanie głosu w domu. Odpowiadają za to: Centralna Komisja Wyborcza, która wydawała sprzeczne decyzje oraz politycy, którzy drogą sądową walczyli z niewygodnymi postanowieniami CKW.
REKLAMA
Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhard uważa, że wybory prezydeckie na Ukrainie niosą ze sobą ryzyko zamieszek. Zdaniem eksperta pierwszą turę wyborów wygra bez wątpienia Wiktor Janukowycz. Ekspert zaznacza, że opozycyjny kandydat najprawdopodobniej będzie też zwycięzcą drugiej tury. Według Eberharda to dla jego głównej konkurentki, Julii Tymoszenko, może byc cios z którym trudno jej się będzie pogodzić i - jak mówi ekspert - wtedy należy liczyć się z rozruchami na Ukrainie.
Adam Eberhard zaznacza, że jeszcze pięć lat temu z przypadku wygranej Janukowycza Ukrainę czekałby autokratyzm. Dziś - jak mówi ekspert - w wypadku jego zwycięstwa nie należy spodziewać się aż tak czarnego scenariusza.
Organizacje pozarządowe zwracają także uwagę na brak kwalifikacji członków lokalnych komisji wyborczych. Część politologów jest skłonna zgodzić się z tezą, że samym politykom zależało na chaosie w czasie wyborów, aby mieć później możliwość odwoływania się od wyników głosowania. Ewentualnych protestów nie wykluczają przedstawiciele faworytów - Wiktora Janukowycza i Julii Tymoszenko.
pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA