Katastrofa kolejowa w USA. Pociąg spadł na autostradę, są ofiary śmiertelne
Kilka osób nie żyje, a kilkadziesiąt zostało rannych. To wstępny bilans katastrofy kolejowej w amerykańskim stanie Waszyngton. Pociąg pasażerski spadł tam na autostradę. Przyczyną wypadku mogła być duża prędkość.
2017-12-18, 21:41
Posłuchaj
Do katastrofy doszło na moście przebiegającym nad ważną autostradą I-5 prowadzącą z Kanady przez USA do Meksyku. Kilkanaście wagonów pociągu kolei Amtrak wypadło tam z torów. Kilka przewróciło się kołami do góry, jeden spadł na drogę uderzając w jadące samochody.
- Choć wygląda to przerażająco żaden z kierowców i pasażerów nie zginął. Ofiary śmiertelne mamy w pociągu - mówił rzecznik policji powiatu Pierce Ed Troyer.
W chwili wypadku w pociągu znajdowało się 78 pasażerów i 5 pracowników kolei. Według lokalnych władz, 77 osób przewieziono do szpitali.
Na miejscu katastrofy są dziesiątki wozów strażackich, karetek i samochodów policyjnych. Autostrada I-5 będzie zamknięta co najmniej do końca dnia. Na miejscu są śledczy z Krajowej Agencji Bezpieczeństwa Transportu.
REKLAMA
Z informacji kolei Amtrak wynika, że w momencie katastrofy pociąg miał pól godziny spóźnienia. Amerykańskie media podają, że jechał z prędkością 130 kilometrów na godzinę na łuku, na którym bezpieczna prędkość wynosiła zaledwie 60-70 kilometrów na godzinę. Nie wiadomo, czy przyczyną katastrofy była awaria, czy błąd popełnił maszynista.
dcz, mr
REKLAMA