Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. Iranu

W antyrządowych protestach przetaczających się przez ten kraj zginęły w ciągu ostatniego tygodnia 22 osoby - szacuje Amnesty International. Wśród ofiar śmiertelnych jest dwóch funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Aresztowano kilkuset demonstrantów.

O zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych wnioskowały Stany Zjednoczone. Przeciwna temu była Rosja. Nie wiadomo, czy strona rosyjska będzie próbowała zablokować spotkanie. Posiedzenie w Nowym Jorku ma rozpocząć się o godzinie 21 czasu obowiązującego w Polsce - podała przewodząca obecnie Radzie delegacja Kazachstanu.

Kilka dni temu protesty w Iranie poparł Donald Trump. Prezydent USA napisał na Twitterze, że Irańczycy "wreszcie powstają przeciwko brutalnemu i skorumpowanemu reżimowi islamskiej republiki". Skrytykował swojego poprzednika, który - jego zdaniem - zawarł niekorzystny układ z władzami w Teheranie. - Wszystkie pieniądze, które prezydent Obama dał Iranowi, trafiły w ręce reżimu i zasiliły organizacje terrorystyczne - stwierdził Donald Trump nawiązując do przekazania Iranowi przez USA 1,7 miliarda dolarów, które były wcześniej zamrożone w amerykańskich bankach.

Zwrot tej kwoty był jednym z elementów porozumienia, na mocy którego Iran zrezygnował z programu nuklearnego w zamian za zakończenie izolacji gospodarczej tego kraju. Donald Trump dodał, że w Iranie rośnie inflacja, brakuje jedzenia i nie obowiązują prawa człowieka.

pg