"Po katastrofie władze wojskowe zachowały ciągłość"
Po katastrofie prezydenckiego samolotu, w której zginęli też Szef Sztabu Generalnego WP Franciszek Gągor i dowódcy kilku rodzajów sił zbrojnych, władze wojskowe zachowały ciągłość. Jeszcze w sobotę dowodzenie przejęli ich pierwsi zastępcy - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś.
2010-04-11, 13:54
Jak dodał, taką informację przedstawił na niedzielnym posiedzeniu zespołu międzyresortowego szef MON Bogdan Klich.
"Te instytucje pracują i funkcjonują normalnie. Jeśli chodzi o pozostałe instytucje, każda z nich rządzi się odrębną pragmatyką i puste miejsca po szefach będą obsadzane zgodnie z prawem i zasadami" - powiedział Graś na briefingu prasowym.
W sobotniej katastrofie zginęli także m.in: rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski, prezes IPN Janusz Kurtyka, prezes NBP Sławomir Skrzypek.
"Funkcjonuje instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich, jest tam osoba zastępcy - podobnie jeśli chodzi o Instytut Pamięci Narodowej" - powiedział minister w Kancelarii Premiera Michał Boni.
Jak dodał, rozmawiał też z wiceprezesem NBP Piotrem Wiesiołkiem pełniącym obowiązki prezesa. "Jesteśmy w stałym kontakcie w każdej ważnej sprawie. W poniedziałek będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, wcześniej już zaplanowane" - mówił Boni.
Zapewnił, że co do ewentualnych skutków katastrofy dla sfery gospodarki, sytuacja jest ustawicznie monitorowana, zaś prezes NBP Piotr Wiesiołek nie widzi obecnie zagrożeń w tej sprawie. "Jesteśmy gotowi do podejmowania różnych decyzji, ale nie przewidujemy, żeby coś groźnego pojawiło się dla gospodarki" - dodał Boni.
ag, PAP
REKLAMA