Prezes Toyoty przepraszał w Kongresie USA
Prezes koncernu Toyota, Akio Toyoda, wyraził w środę w Kongresie USA skruchę za wady swoich samochodów i przyrzekł poprawę. W samochodach Toyoty zdarzają się przypadki blokady pedału gazu i pojawiają się problemy z hamulcami.
2010-02-25, 08:58
Prezes Toyoda, wnuk założyciela japońskiego koncernu, wystąpił w środę przed Komisją Kontroli Rządu Izby Reprezentantów. We wstępnym oświadczeniu przeprosił za błędy swojej firmy i obiecał, że wyciągnie z tego wnioski.
"Żałuję, że doprowadziliśmy do problemów z bezpieczeństwem i bardzo mi przykro za wypadki, których doświadczyli kierowcy Toyoty" - powiedział Toyoda. "Moje nazwisko jest na każdym naszym samochodzie. Macie moje osobiste zobowiązanie, że Toyota będzie energicznie i bez ustanku pracować nad tym, aby odzyskać zaufanie naszych klientów" - dodał.
Nie chciał przyjechać osobiście
Pojawienie się na Kapitolu szefa słynnego japońskiego koncernu wywołało ogromne zainteresowanie mediów. Toyoda początkowo nie chciał przyjechać by osobiście tłumaczyć się przed Kongresem i zamierzał wysłać w tym celu swoich podwładnych. Zmienił jednak zdanie.
Prezes wystąpił przed komisją razem z dyrektorem firmy ds. rynku w USA Yoshimi Inabą oraz z tłumaczem. Obaj szefowie koncernu mówili jednak po angielsku.
Jak obliczono, w ciągu ostatnich 10 lat wskutek blokowanie się pedału przyspieszenia w toyotach zginęły w USA 34 osoby. W czasie przesłuchań w Kongresie jako świadkowie wystąpili m.in. kierowcy, którym ledwo udało się uniknąć wypadków z tego powodu.
Rhonda Smith z Tennessee opowiedziała jak jechała swoją toyotą lexus przez 10 kilometrów z szybkością 160 km/godz., ponieważ pedał gazu się zaciął i nie pomagało nawet awaryjne hamowanie ani wrzucanie luzu i wstecznego biegu.
Kongresmani natarczywie przepytywali prezesa japońskiego koncernu dlaczego firma szybciej nie odpowiedziała na sygnały pojawiających się awarii.
Oprócz pedału przyspieszenia, wielu klientów zaczęło też zgłaszać zażalenia na hamulce w ich toyotach. Firma wycofała 8,5 miliona aut do darmowej naprawy.
Winna wadliwa elektronika?
Wielu kierowców i niektórzy eksperci podejrzewają, że przyczyną problemów z pedałami gazu jest wadliwa elektronika w samochodach Toyoty. Podejrzenia te pogłębiły się, kiedy zeznający przed komisją Kongresu we wtorek szef operacji koncernu w USA, James Lentz, powiedział, że obiecane naprawy mogą "nie całkowicie" - jak to określił - rozwiązać problem z blokującymi się pedałami.
Przed komisją w środę wystąpił także amerykański minister transportu Raymond LaHood. Podlegający jego resortowi federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Transportu spotyka się z pretensjami, że nie wykrył wcześniej wad w samochodach Toyoty. LaHood zapewniał, że Urząd nie wchodzi z producentami samochodów w żadne układy, w wyniku których miałby ich traktować pobłażliwie.
kg,PAP
REKLAMA
REKLAMA