Szef MSZ w Brukseli. Rozmowy o mechanizmie podziału funduszy w UE
Szef MSZ Jacek Czaputowicz przekazał podczas czwartkowego spotkania unijnej komisarz ds. sprawiedliwości Verze Jourovej, że Polska sprzeciwia się pomysłowi wiązania dostępu do środków unijnych z funkcjonowaniem niezawisłych sądów.
2018-02-08, 20:45
Posłuchaj
Polska przeciwna powiązaniu funduszy UE z praworządnością. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Dodaj do playlisty
- Był poruszony problem tego ewentualnego, nowego mechanizmu, żeby uzależnić środki finansowe od przestrzegania prawa czy wartości europejskich. Polska się nie zgadza z wprowadzeniem tego mechanizmu. Uważamy, że te kwestie są rozdzielne – powiedział dziennikarzom po spotkaniu z Jourovą szef polskiej dyplomacji.
O ile wcześniejszy lunch Czaputowicza z wiceszefem KE Fransem Timmermansem przebiegł w dobrej atmosferze, to rozmowa z komisarz sprawiedliwości - jak relacjonowały źródła w Brukseli - była napięta. Jourova w styczniu powiedziała, że trwają prace nad sposobem uzależnienia wypłaty wszystkich środków UE od skutecznego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Szef MSZ ocenił, że to polityczny mechanizm wywierania presji na państwa członkowskie, który nie zyska akceptacji Polski. - Według nas to projekt niewłaściwy, niespójny i będziemy się mu przeciwstawiać - zaznaczył. Zapewniał przy tym, że nie ma żadnego zagrożenia dla niezawisłości sądów w Polsce. - Polska ma efektywny system sądownictwa. On się poprawia. Sądy są coraz bardziej efektywne, niezawisłe, coraz więcej spraw jest rozstrzyganych, będą coraz krótsze kolejki. System jest reformowany po to, żeby sądownictwo było niezależne efektywne i prawidłowo wdrażało żadne prawo europejskie - oświadczył Czaputowicz.
REKLAMA
Minister starał się przedstawić problem ewentualnego mechanizmu Komisji w szerszym kontekście, jako przykład podając Francję, gdzie teoretycznie wybory mogłaby wygrać Marine Le Pen. Szef MSZ pytał Jourovą, czy w razie zagrożenia wartości rolnicy znad Sekwany mieliby niższe dopłaty z UE. Jourova - według relacji ministra - potwierdziła, że tak właśnie by było, bo na tym ma polegać system.
- To pokazuje - według mnie - pewien absurd tej sytuacji. Jak mogą farmerzy, czy to francuscy, czy czescy, czy polscy odpowiadać finansowo za jakieś kwestie związane z zupełnie inną problematyką przestrzegania prawa - pytał.
Jego zdaniem nie może być tak, że państwa członkowskie zostaną podzielone na płatników netto i te, które otrzymują z budżetu więcej niż do niego dokładają. - To nie o to chodzi, żeby ci płatnicy narzucili jakieś prawo tym, którzy mają z tego korzystać - powiedział polski minister.
fc
REKLAMA
REKLAMA