Prezydent Austrii wyjaśnia: kierowca byłby zbyt zmęczony
Prezydent Austrii odpowiedział na zarzuty mediów, że nie wziął udziału w pogrzebie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
2010-04-20, 21:40
Heinz Fischer oświadczył, że kierowca jego służbowego samochodu byłby zbyt zmęczony, aby prowadzić wóz przez 13 godzin. Tyle czasu zajęłaby bowiem podróż prezydenta Austrii do Krakowa tam i z powrotem.
Oburzony prezydent powiedział austriackiemu radiu publicznemu, że ze względu na zamkniętą przestrzeń powietrzną jego samolot nie mógł wystartować z lotniska Schwechat pod Wiedniem. Również armia - według prezydenta Austrii - odmówiła wypożyczenia samolotu.
Heinz Fischer zapewnił, że powodem jego decyzji nie była kampania przed wyborami prezydenckimi planowanymi na 25 kwietnia, w których ponownie kandyduje.
Austriackie media przypomniały, że prezydent sąsiedniej Słowacji Ivan Gaszparovicz nie miał problemów z dotarciem do Krakowa. Wiedząc o unieruchomieniu lotniska w Bratysławie, prezydent pojechał samochodem, dzieląc podróż na dwa etapy z noclegiem przy granicy z Polską.
REKLAMA
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA