Skala ekologicznej katastrofy większa niż przypuszczano?
Według niektórych ekspertów, rządowe szacunki, że z podwodnego odwiertu wycieka 750 tysięcy litrów ropy dziennie, mogą być kilkakrotnie zaniżone.
2010-05-01, 19:28
Zła pogoda utrudnia walkę ze skutkami wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej. Narastają obawy, że skala katastrofy ekologicznej będzie większa niż przypuszczano.
W niedzielę w rejon Zatoki uda się prezydent Barack Obama. Wysokie fale i silny południowy wiatr zatrzymały w portach statki, które miały zbierać ropę z powierzchni wody i rozkładać wzdłuż brzegów pompowane pływające zapory. Tymczasem plama ropy powiększa się bardzo szybko i obecnie ma już powierzchnię 10 tysięcy kilometrów kwadratowych. Według niektórych ekspertów, rządowe szacunki, że z podwodnego odwiertu wycieka 750 tysięcy litrów ropy dziennie, mogą być kilkakrotnie zaniżone.
Biały Dom ogłosił, że w niedzielę rano prezydent Barack Obama odwiedzi wybrzeże Zatoki Meksykańskiej. Żadnych innych szczegółów na temat wizyty nie podano.
Amerykańskie media ujawniły tymczasem wewnętrzny raport BP z 2009 roku, w którym brytyjski koncern bagatelizował zagrożenie związane z wydobywaniem ropy z dna oceanu. W raporcie czytamy, że wyciek, który mógłby zagrozić plażom, rybom i ssakom jest praktycznie niemożliwy. Wczoraj Barack Obama oświadczył, że BP będzie musiało pokryć wszystkie koszty walki z plama ropy. W USA coraz częstsze są jednak głosy krytyki władz federalnych, które dopiero tydzień po zatonięciu platformy Deepwater Horizon ogłosiły stan poważnego zagrożenia.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA