Ostatnie pożegnanie Antoniego Krauzego. "Było w nim coś niespotykanego"

W Warszawie trwają uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzego, reżysera i scenarzysty, twórcy filmu "Smoleńsk". Artysta zmarł 14 lutego. Miał 78 lat.

2018-02-20, 12:17

Ostatnie pożegnanie Antoniego Krauzego. "Było w nim coś niespotykanego"
Antoni Krauze w studiu Polskiego Radia. Foto: Wojciech Kusiński/Jedynka

Posłuchaj

Minister kultury Piotr Gliński: śmierć Antoniego Krauzego to wielka strata nie tylko dla kultury, ale i dla Polski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński powiedział, że Antoni Krauze był wybitnym artystą, wybitnym reżyserem filmowym, ale także ciepłym, wspaniałym, pełnym pokory człowiekiem i bardzo odważnym obywatelem. 

Antoni Krauze, o czym mało kto pamięta, już na przełomie lat 60. i 70. tworzył wspaniałe filmy małego peerelowskiego realizmu. Fotografował rzeczywistość szarego komunizmu z pewną dozą sympatii dla może trochę śmiesznych, może trochę szarych, przez ten komunizm przygiętych ludzi, którzy Polskę zamieszkiwali - powiedział Piotr Gliński.

Zmarłego wspominała w TVP Info aktorka Katarzyna Łaniewska. - Dla mnie był człowiekiem bardzo delikatnym. Człowiekiem nie nadającym się do tej starszej grupy ludzi, którzy za wszelką cenę chcą coś osiągnąć. Było w nim coś niezwykle ciepłego, coś niespotykanego - tłumaczyła.

Autorytet i przyjaciel - tak o zmarłym Antonim Krauzem mówi z kolei Jerzy Zelnik. Aktor na antenie TVP Info podkreślił że reżyser odszedł przedwcześnie.

REKLAMA

Reżyser wybitnych filmów inspirowanych "małym realizmem", a także wielu cenionych dokumentów - tak o Antonim Krauzem opowiadał natomiast krytyk filmowy Łukasz Maciejewski. Stwierdził, że twórczość Antoniego Krauzego z lat 70. i 80. to niezwykle cenny głos artystyczny tego okresu.

TVP Info

Antoni Krauze urodził się 4 stycznia 1940 w Warszawie. W 1966 ukończył studia na wydziale reżyserii łódzkiej filmówki. W maju 1968 roku związał się ze Studiem Filmowym "TOR". Był asystentem Krzysztofa Zanussiego przy filmie "Struktura kryształu". Jako samodzielny reżyser pracuje od 1969.

Zadebiutował wówczas krótkometrażowym filmem telewizyjnym "Monidło" na podstawie opowiadania Jana Himilsbacha. Brał także udział w przedsięwzięciach Piwnicy pod Baranami. Studiował również na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, współpracował z teatrem STS. Był członkiem Polskiej Akademii Filmowej.

REKLAMA

Pierwszym kinowym filmem Antoniego Krauzego był dramat psychologiczny "Palec boży" z 1972 roku według powieści Tadeusza Zawieruchy. Kolejne filmy reżysera także oparte były często na prozie autorów współczesnych, jak "Strach" na podstawie powieści Zbigniewa Safjana, "Party przy świecach", który jest adaptacją opowiadania Jana Himilsbacha czy "Dziewczynka z hotelu Excelsior" powstały na bazie opowiadania Eustachego Rylskiego.

Od 1990 roku Krauze realizował głównie dokumenty, będące portretami twórców. Powstały wówczas między innymi filmy "Pisarz" o Witoldzie Zalewskim, "Idąc, spotykając…" o Stanisławie Różewiczu czy "Radość pisania" o Wisławie Szymborskiej. 

TVP Info

Nagrody i wyróżnienia

W 2011 roku filmem "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" Antoni Krauze wrócił do fabuły. Otrzymał za ten film wiele nagród, w tym nagrodę FIPRESCI na festiwalu w Montrealu. "Czarny czwartek" jest rekonstrukcją wydarzeń z czwartku 17 grudnia 1970 roku. W wyniku pacyfikacji strajkujących robotników stoczni w Gdyni zginęło 45 osób. Film opowiada o losach jednego z zastrzelonych stoczniowców Brunona Drywy i jego rodziny. Przed premierą Antoni Krauze mówił, że pokazanie tych wydarzeń było dla niego spełnieniem zobowiązania. 

REKLAMA

- Chciałem zwrócić pamięć o tamtych czasach i o tych, którzy wtedy polegli albo żyją do dzisiejszego dnia z wielką traumą - mówił wówczas reżyser. 

W 2015 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej".

W 2016 roku na ekrany wszedł ostatni film reżysera - "Smoleńsk". Fabuła filmu osnuta jest wokół wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku i katastrofy samolotu, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i pierwsza dama Maria Kaczyńska. Antoni Krauze chciał, by Polacy, którzy pójdą na jego film, zastanowili się, co wydarzyło się w Smoleńsku i po katastrofie - w Polsce.

- Jest takie stanowisko obowiązujące, że wszystko w tej sprawie zostało ustalone i żadne nowe fakty niczego nie zmienią. Ja cytuję to zdanie w filmie. Otóż bardzo zależało mi, aby ludzie nie wierzyli, że wszystko zostało ustalone i jeżeli pojawiają się nowe fakty, to, żeby zastanowili się, co się za tym kryje - powiedział wtedy Antoni Krauze.

REKLAMA

Po premierze "Smoleńska" w ubiegłym roku reżyser postanowił wycofać się z życia zawodowego. Mówił o tym odbierając Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" od ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej