Pion śledczy IPN skierował wniosek o pomoc prawną Rosji ws. obławy augustowskiej

2018-03-06, 20:26

Pion śledczy IPN skierował wniosek o pomoc prawną Rosji ws. obławy augustowskiej
Krzyż w Gibach upamiętniający pomordowanych w obławie augustowskiej, zwanej też obławą lipcową lub małym Katyniem. Foto: PAP/Artur Reszko

Śledztwo w sprawie obławy prowadzą od lat prokuratorzy oddziału IPN w Białymstoku. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 roku, w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło ok. 600 osób.

W 2016 roku historycy białostockiego oddziału IPN odkryli na rosyjskich portalach materiały z archiwów ministerstwa obrony Rosji związane z obławą, a dotyczące działalności 50. Armii III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej. Pokazują one przebieg i skalę akcji, nazywanej w tych dokumentach "operacją przeczesywania lasów", skierowaną przeciwko Armii Krajowej, a także podziemiu litewskiemu. Objęła ona teren o powierzchni blisko 3,5 tys. km kw., a w działaniach sowieckich wzięło udział ok. 40 tys. żołnierzy.

Materiały te były tłumaczone dla potrzeb śledztwa na język polski. Teraz IPN wystąpił do Federacji Rosyjskiej z wnioskiem o pomoc prawną. Jak poinformował prok. Radosław Ignatiew z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku, formalnie wniosek został przesłany Ministerstwu Sprawiedliwości, za którego pośrednictwem będzie przekazany odpowiednim organom Federacji Rosyjskiej.

- Wniosek zawiera prośbę o nadesłanie do akt postępowania odpisów dzienników bojowych sowieckiej 50. Armii, której pododdziały brały udział w obławie augustowskiej, danych o żołnierzach i dowódcach zaangażowanych w operacji, odpisów dokumentów jednostek kontrwywiadu "Smiersz", które przejęły osoby zatrzymane podczas obławy oraz wskazanie miejsca, gdzie pozbawiono życia zatrzymanych - wyjaśnił prok. Ignatiew.

To nie pierwszy wniosek o pomoc prawną w tym śledztwie. Wcześniej były to również po trzy wnioski o pomoc prawną na Litwie i Białorusi, jeden kierowany do odpowiednich instytucji w USA oraz pięć do strony rosyjskiej (jeden z nich był jeszcze uzupełniany dwoma kolejnymi).

Jak poinformował Instytut Pamięci Narodowej, z Litwy i USA przyszły odpowiedzi, ale "nie dostarczyły danych, które poszerzyłyby zakres ustaleń procesowych". Strona rosyjska przekazała informacje jedynie w odpowiedzi na jeden wniosek, zaś żadnych danych nie udało się uzyskać z Białorusi.

Prokuratorzy IPN otrzymali też z Niemiec dane potrzebne do weryfikacji zdjęć z ekshumacji, które przeprowadzono po II wojnie światowej na poligonie wojskowym w Lidzie na Białorusi. Dane te, dotyczące niemieckich zbrodni wojennych popełnionych w Lidzie, wykluczyły jednak związek tych zdjęć z przedmiotem śledztwa w sprawie obławy augustowskiej.

Prokurator Ignatiew zaznaczył, że śledztwo wciąż trwa. Prowadzący to postępowanie oczekują na materiały z Litwy, w ramach realizacji wniosku o pomoc prawną skierowanego w 2016 roku, a obecnie także na realizację wniosku skierowanego do Rosjan. Na wiosnę planowane jest zakończenie sondaży archeologicznych w wytypowanych miejscach w Puszczy Augustowskiej.

"Mały Katyń"

Obława augustowska uważana jest za największą, niewyjaśnioną zbrodnię popełnioną na Polakach po II wojnie światowej. Śledztwo IPN ma za zadanie przede wszystkim ustalić liczbę ofiar i miejsca ich pochówku.

W 2015 roku Sejm RP ustanowił na 12 lipca Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Od dwóch lat na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie jest tablica upamiętniająca podziemie antykomunistyczne, a wśród upamiętnionych wydarzeń jest również obława augustowska. Znalazł się tam napis mówiący m.in. o co najmniej 592 ofiarach.

Wciąż nie wiadomo jednak, czy to liczba ostateczna (w niektórych publikacjach jest mowa nawet o kilku tysiącach ofiar) oraz gdzie są miejsca ich pochówku. Historycy zajmujący się tematem obławy uważają, że bez działań na szczeblu politycznym może być trudno to ustalić.

mg

Polecane

Wróć do strony głównej