Rada pierwsza pozna treść czarnych skrzynek
Rada Bezpieczeństwa Narodowego zapozna się z zapisami z czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem - poinformował szef biura prasowego Sejmu Krzysztof Luft.
2010-06-01, 09:50
"W trakcie posiedzenia członkowie Rady zapoznają się z zapisami i będą mogli przedstawić swoją opinię w sprawie sposobu ich upublicznienia" - powiedział we wtorek rano Luft. Dodał, że posiedzenie odbędzie się w Belwederze.
Szef MSWiA Jerzy Miller w poniedziałek wieczorem przywiózł z Moskwy kopie zawartości tzw. czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem, a także stenogramy z rozmów pilotów. Po przylocie do Polski powiedział dziennikarzom, że przywieziona nagrana wersja elektroniczna "wymaga obróbki, ponieważ jest to surowy zapis, czyli bardzo dużo szumów".
Politycy zapoznają się z zapisami
Premier Donald Tusk zadeklarował w poniedziałek, że chciałby, aby decyzja o zakresie w jakim zostanie udostępniony zapis z czarnych skrzynek zapadała przy udziale "innych polityków". Wymienił członków RBN: Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego, Waldemara Pawlaka i Grzegorza Napieralskiego. Premier mówił również, że upublicznienie zawartości czarnych skrzynek może nastąpić w kilkadziesiąt godzin po spotkaniu Rady.
W skład Rady wchodzą: premier, wicepremier, marszałkowie Sejmu i Senatu, szefowie MSZ, MON, MSWiA i BBN oraz szefowie największych partii politycznych. Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy Prezydenta Rzeczypospolitej w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa.
Napieralski: zapis jest specjalistyczny
We wtorek rano w Sejmie szef SLD i członek RBN Grzegorz Napieralski powiedział dziennikarzom, że zapis czarnych skrzynek powinien być albo powszechnie dostępny dla wszystkich, albo tylko dla prokuratury. "Moim zdaniem albo wiedzą o tym wszyscy, albo nie wie nikt, tylko prokurator" - powiedział Napieralski, pytany czy politycy powinni decydować o upublicznieniu czarnych skrzynek.
Jednocześnie Napieralski zaznaczył, że zapis czarnych skrzynek jest bardzo specjalistyczny. "Pytanie, czy politycy, którzy nie mają specjalnego doświadczenia i wyszkolenia, mogą prawidłowo odczytać zapisy rozmowy pilota z wieżą" - dodał. Wyraził obawę, że uczestnicy posiedzenia Rady mogą nie wiedzieć, czy przedstawiana im informacja jest "prawdziwa, czy też błędna".
ag, PAP
REKLAMA
REKLAMA