Siergiej Ławrow: Rosja wydali brytyjskich dyplomatów. "Brak współpracy w sprawie Skripala"
- Rosja wydali brytyjskich dyplomatów w odpowiedzi na niedawną decyzję Londynu o usunięciu 23 pracowników ambasady Rosji w Wielkiej Brytanii - oświadczył Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji nie podał więcej szczegółów.
2018-03-16, 10:25
Pytany przez Reutera na spotkaniu w sprawie Syrii, odbywającym się w stolicy Kazachstanu Astanie, czy Rosja planuje wydalenie brytyjskich dyplomatów, Siergiej Ławrow odparł: "tak, oczywiście".
Wielka Brytania ogłosiła, że wydala 23 rosyjskich dyplomatów po próbie otrucia byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Siergieja Skripala.
Powiązany Artykuł

Wielka Brytania wydali 23 rosyjskich dyplomatów. Moskwa grozi odpowiedzią
Ławrow zarzucił Wielkiej Brytanii brak współpracy z Rosją w sprawie Skripala, określając to jako złamanie porozumień międzynarodowych.
Moskwa zaprzecza
W środę odesłanie z kraju rosyjskich dyplomatów uznanych za niezgłoszonych oficerów rosyjskiego wywiadu zapowiedziała w Izbie Gmin premier Wielkiej Brytanii Theresa May. Decyzja została podjęta w ramach sankcji dyplomatycznych po próbie zabójstwa byłego oficera rosyjskiego wywiadu GRU Siergieja Skripala. Londyn uważa, że za otruciem Skripala i jego córki stoi Rosja. Moskwa temu zaprzecza.
REKLAMA
W stolicy Kazachstanu odbywa się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rosji, Turcji i Iranu, państw gwarantujących porozumienie w sprawie utworzenia w Syrii stref deeskalacji.
Szef rosyjskiej dyplomacji odniósł się również do słów brytyjskiego ministra obrony Gavina Williamsona, który pytany o groźby rządu Rosji dotyczące planów wydalenia brytyjskich dyplomatów z Moskwy, powiedział w czwartek, że "Rosja powinna dać sobie spokój i się zamknąć".
- On może mieć braki w wychowaniu - ocenił Ławrow. Rosyjski minister dodał, że Moskwa przestała zwracać uwagę na komentarze Wielkiej Brytanii w sprawie oskarżeń o próbę otrucia Skripala.
"Czarna lista"
Tymczasem wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow zapowiedział w piątek, że Moskwa odpowie na nowe sankcje USA, rozszerzając swoją "czarną listę" z Amerykanami. Riabkow sprecyzował, że strona rosyjska zastosuje zasadę parytetu w odpowiedzi na sankcje, nałożone na Rosję za rzekome ingerowanie w amerykańskie wybory i cyberataki. Zastrzegł przy tym, że Moskwa nie wyklucza nałożenia dodatkowych restrykcji.
Wiceszef MSZ Rosji podkreślił, że Moskwa chce utrzymać dialog z Waszyngtonem. - Politycy w Stanach Zjednoczonych, którzy chcą zniszczyć stosunki z Rosją, bawią się ogniem - powiedział. Już w czwartek Riabkow oznajmił, że Moskwa przygotowuje kroki odwetowe w odpowiedzi na rozszerzenie przez USA sankcji wobec Rosji. Dodał, że Rosja przyjęła nowy pakiet sankcji "ze spokojem".
Wcześniej tego dnia, amerykańskie ministerstwo finansów poinformowało o nałożeniu kolejnych sankcji na Rosję m.in. w związku z ingerencją w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku i z atakami cybernetycznymi. Nowymi sankcjami objęto 19 osób i pięć organizacji.
Decyzja o nałożeniu na Rosję nowych sankcji przez USA zapadła w czasie, w którym Francja i Niemcy potępiły atak na byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i współpracownika brytyjskiego wywiadu Siergieja Skripala oraz wezwały Rosję do złożenia wyjaśnień w sprawie użycia broni chemicznej. Wspólne oświadczenie tych krajów sygnował również prezydent USA Donald Trump.
ms
REKLAMA
REKLAMA