Wielkopolskie: areszt dla podejrzanego o podwójne zabójstwo i usiłowanie zabójstwa w Cerekwicy Starej

Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. wydał w piątek postanowienie o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec 22-letniego mieszkańca Jarocina, który w Cerekwicy Starej nożem zaatakował czteroosobowa rodzinę, w tym matkę swojego dziecka.

2018-03-16, 17:59

Wielkopolskie: areszt dla podejrzanego o podwójne zabójstwo i usiłowanie zabójstwa w Cerekwicy Starej
Miejsce zdarzenia w miejscowości Cerekwica Stara w powiecie jarocińskim. Foto: PAP/Tomasz Wojtasi

"Sąd podzielił argumentację prokuratury w sprawie zastosowania trzymiesięcznego aresztu" – powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler. Prokurator dodał, że sąd zgodził się także z przyjętą kwalifikacją czynu, czyli „dopuszczeniem się zabójstwa w związku z motywacją, zasługującą na szczególne potępienie”. W nocy 15 marca 22-letni mieszkaniec Jarocina wszedł do domu jednorodzinnego w Cerekwicy Starej w gm. Jaraczewo i zaatakował nożem czworo śpiących domowników.

Na miejscu zdarzenia śmierć ponieśli 59-letni rodzice byłej 25-letniej partnerki napastnika, która była w 9 miesiącu ciąży. Natomiast ona i jej 22 –letnia siostra z obrażeniami ciała trafiły do szpitala w Jarocinie. Tam przeprowadzono zabieg cięcia cesarskiego a rannego noworodka przewieziono do szpitala w Ostrowie Wlkp. Stan zdrowia dziecka i jego matki lekarze określają jako bardzo ciężki. Kobieta przebywa w stanie śpiączki farmakologicznej a jej dziecko w stanie hipotermii.

Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp. postawiła 22-letniemu mieszkańcowi Jarocina łącznie cztery zarzuty. Dwa dotyczą zabójstwa rodziców ciężarnej kobiety, natomiast dwa usiłowania zabójstwa kobiety i nienarodzononego dziecka. Za każdy z nich podejrzanemu grozi od 12 lat do dożywotniego więzienia. W innym przypadku - jak wyjaśnił prokurator - dolna granica kary wynosiłaby od 8 lat więzienia.

Adwokat Wojciech Kapciuk, obrońca aresztowanego, powiedział PAP, że mężczyzna złożył przed sądem obszerne wyjaśnienia, dokładnie opisał przebieg zdarzenia i przyznał się do zarzucanych mu czynów. - Jako motyw podał konflikty dotyczące kwestii dziecka. Wyraził żal i skruchę, dopiero dzisiaj do niego dociera to, co zrobił i bardzo tego żałuje - powiedział adwokat Kapciuk.

REKLAMA

rr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej