Michaił Chodorkowski: jeśliby to zależało od Putina, to ta kadencja byłaby ostatnią
- Nikt nie wie, dokąd po niedzielnych wyborach prezydenckich Władimir Putin zaprowadzi Rosję - powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej redakcji "Deutsche Welle" wspierający opozycję Michaił Chodorkowski. Według niego Putin chciałby, żeby to była jego ostatnia kadencja.
2018-03-17, 14:44
Posłuchaj
- Jeśliby to zależało od Putina, to ta kadencja byłaby ostatnią. Oczywiście chciałby odejść. Putin to osoba, która z każdym rokiem coraz bardziej jest zależna od swojego otoczenia - ocenia Chodorkowski, były szef Jukosu i założyciel fundacji Otwarta Rosja. Zaznacza, że dla otoczenia Putina każdy jego następca mógłby oznaczać zmiany.
Pytany o to, co powinni zrobić w dzień wyborów rosyjscy obywatele, rozmówca "DW" stwierdził, że dla rosyjskiego społeczeństwa ważne jest, by 18 marca skierować do władz polityczny przekaz - poprzez pójście do lokalu wyborczego, udział w obserwacji wyborów czy wyjście na ulice na znak protestu.
Oczywiste jest to, że oddanie głosu na wybranego kandydata nie pozwoli mu na wygraną, jednak doda mu kapitału politycznego - zauważa. Z kolei "obserwacja wyborów to bardzo klarowny sygnał dla władz: nie ufamy wam" - dodał.
- W sytuacji dojrzałego autorytarnego reżimu nieważne jest, czy przyjdziesz, czy nie (...), dlatego że z punktu widzenia Centralnej Komisji Wyborczej wszystko już jest zdecydowane - twierdzi.
REKLAMA
Zdaniem rozmówcy "DW" nerwowość odczuwalna w Rosji przed wyborami wynika z tego, że nie wiadomo, co czeka Rosję 19 marca. - Putin zdobył mandat na kolejnych sześć lat. A co dalej? - zastanawia się Chodorkowski.
Nikt nie wie, w którą stronę Putin zaprowadzi kraj po tym, gdy "jeszcze raz ukradnie mandat" - podsumowuje.
pp
REKLAMA