Władimir Putin po raz czwarty. Rekord poparcia i wiele naruszeń
Po podliczeniu głosów z 95 procent lokalnych komisji w wyborach prezydenckich w Rosji, Centralna Komisja Wyborcza podała, że Władimira Putina poparło 76,56 procent wyborców, a frekwencja wyborcza wyniosła 67 procent. Zwycięzca już zapowiedział działania na rzecz jednoczenia narodu i dał do zrozumienia, że nie zamierza być gospodarzem Kremla dożywotnio.
2018-03-19, 08:50
Posłuchaj
Prezydent Rosji Władimir Putin podziękował na wiecu w Moskwie w niedzielę wieczorem swym zwolennikom za poparcie. Oznajmił także, że uważa rezultaty głosowania za wyraz zaufania i nadziei na rozwój Rosji.
- Bardzo wam dziękuję za rezultat - oświadczył Putin, który pojawił się na wiecu na placu Maneżowym w Moskwie. Zaapelował także, by kraj zachował swoją jedność.
Wiec i koncert na placu Maneżowym zorganizowany został w związku z obchodami czwartej rocznicy aneksji Krymu.
Putin i długo, długo nikt
Najnowsze dane CKW wskazują, że wynik uzyskany przez Putina jest wyższy niż w jakichkolwiek poprzednich wyborach prezydenckich, w których brał on udział. W 2000 roku, u początku swych rządów, Putin uzyskał w wyborach 52,9 proc., w 2004 - 71,3 procent, a w 2012 - gdy wrócił na Kreml po czteroletnim sprawowaniu urzędu premiera - 63,6 proc.
Powiązany Artykuł

Dwie dekady Putina - raport specjalny
REKLAMA
Na drugim miejscu jest kandydat Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Paweł Grudinin, który według najnowszych danych CKW uzyskał 11,92 proc. głosów
Za Grudininem plasuje się obecnie szef nacjonalistyczno-populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii (LDPR) Rosji Władimir Żyrinowski (5,77 proc.)
Celebrytka i dziennikarka Ksenia Sobczak otrzymała 1,5 proc. głosów, a Grigorij Jawliński z partii "Jabłoko" zdobył mniej niż 1 procent. Jawliński uznał wybory za "nierzeczywiste".
Putin po raz czwarty
Władimir Putin, 65-letni polityk, będący na Kremlu najdłużej urzędującym politykiem od czasów Józefa Stalina, w niedzielę walczył o fotel prezydencki po raz czwarty w swej karierze.
Od 1999 roku, kiedy za prezydentury Borysa Jelcyna został premierem, Putin nie zszedł ani razu z rosyjskiej sceny politycznej. Na czele państwa stał już w latach 2000-2008, potem do 2012 roku formalnie był premierem, a na Kremlu zastępował go jeden z jego najbardziej zaufanych współpracowników, obecny szef rządu Dmitrij Miedwiediew.
Wprowadzona w 2012 roku poprawka do rosyjskiej ustawy zasadniczej wydłużyła prezydencką kadencję z czterech do sześciu lat, w związku z czym w razie wygranej Putin może zasiadać w fotelu prezydenta Rosji do 2024 roku.
REKLAMA
Naruszenia ordynacji wyborczej?
Ze względu na obowiązywanie w Rosji aż dziewięciu stref czasowych głosowanie w wyborach trwało niemal dobę. Rozpoczęło się o godz. 21 w sobotę czasu polskiego w najdalej wysuniętych na wschód regionach - na Czukotce i Kamczatce, i trwało do godz. 19 czasu polskiego w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim.
Niezależni obserwatorzy odnotowali wiele naruszeń ordynacji wyborczej. Natomiast grupy monitoringowe z krajów dawnego Związku Radzieckiego nie dostrzegły niczego nadzwyczajnego.
Najwyższą frekwencję odnotowano w dalekowschodnich regionach Rosji. Wyniosła ona ponad 80 procent. Im bliżej Moskwy i Sankt Petersburga tym frekwencja była niższa. W centralnej Rosji wielu Rosjan, głównie młodych odpowiedziało na apel Aleksieja Nawalnego i zbojkotowało wybory. Oficjalne wyniki głosowania powinniśmy poznać w poniedziałek wieczorem.
REKLAMA
koz/fc
REKLAMA