Krzysztof Czabański: nie wziąłem 72 tysięcy złotych nagrody, skieruję sprawę do sądu
- Jako wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego nie wziąłem 72 tysięcy złotych nagrody, to kłamstwo PO - oświadczył Krzysztof Czabański, odnosząc się do akcji Platformy "Konwój wstydu", w ramach której prezentowane są plakaty z wizerunkami polityków PiS i kwotami przyznanych im nagród. Skieruję sprawę do sądu - dodał.
2018-04-06, 10:52
Czabański opublikował wpis na swoim profilu w portalu społecznościowym. Odniósł się w nim do akcji Platformy Obywatelskiej tak zwanego "Konwoju wstydu". Na jednym z billboardów widnieje wizerunek Czabańskiego oraz napis "Krzysztof Czabański wziął 72 tys. zł!". Poseł PiS na Facebooku napisał, że jest to "ordynarne kłamstwo PO i posła Krzysztofa Brejzy".
Czabański, obecnie przewodniczący Rady Mediów Narodowych, poinformował również, że sprawę billboardu skieruje "do prokuratury i sądu". - Gdy byłem wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego NIE wziąłem żadnych 72 tysięcy złotych nagrody! - tłumaczył Czabański. Dodał, że otrzymał "JEDNĄ nagrodę w wysokości 6 000 złotych brutto".
Na banerach przypomniano też niedawne słowa Beaty Szydło, wypowiedziane w Sejmie, że pieniądze członkom jej rządu się "po prostu należały". Podobną akcję Platforma Obywatelska prowadziła kilka tygodni temu.
Kilka dni temu w kilkunastu miastach Polski PO zorganizowała konferencje prasowe promujące inicjatywę "Konwój wstydu". Konferencje odbyły się m.in. w Katowicach, Gdańsku, Białymstoku, Toruniu, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, Rzeszowie, Gorzowie Wielkopolskim, Radomiu i Starachowicach.
ms
REKLAMA
REKLAMA