Historyczna decyzja: Półwysep Koreański ma być wolny od broni atomowej
Na zakończenie szczytu w Panmundżom przywódcy Korei Południowej i Północnej Mun Dze In i Kim Dzong Un ogłosili rozpoczęcie nowej ery - ery pokoju w relacjach między obydwoma państwami koreańskimi. "Po gwałtownym roku prób rakietowych i testów atomowych trwa historyczne spotkanie między Koreą Północną i Południową. Dzieją się dobre rzeczy, ale dopiero czas pokaże!" - napisał na Twitterze amerykański prezydent Donald Trump.
2018-04-27, 13:07
Posłuchaj
Oświadczenie podpisano po rozmowach obu przywódców we wsi Panmundżom po południowokoreańskiej stronie linii demarkacyjnej, która dzieli oba kraje od zakończonego 65 lat temu konfliktu zbrojnego. Skończył się on w 1953 roku jedynie zawarciem rozejmu, więc formalnie oba kraje wciąż są w stanie wojny.
„Korea Południowa i Północna potwierdziły wspólny cel osiągnięcia wolnego od broni nuklearnej Półwyspu Koreańskiego poprzez pełną denuklearyzację” oraz do „aktywnego poszukiwania wsparcia i współpracy społeczności międzynarodowej” w tym celu – napisano w dokumencie.
Komentatorzy zwracają uwagę, że zapewnienia o dążeniu do wolnego od broni nuklearnej półwyspu były już wcześniej wygłaszane przez północnokoreańskich przywódców, a podpisane w piątek oświadczenie nie wymienia żadnych konkretnych środków w celu osiągnięcia rozbrojenia. Taka deklaracja może jednak wystarczyć, aby odbyło się planowane na maj lub czerwiec spotkanie Kima z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
REKLAMA
„To pozytywny pierwszy krok do redukcji napięć na półwyspie, ale jest jeszcze daleka droga do kluczowej kwestii denuklearyzacji” - ocenił dla PAP specjalista od spraw koreańskich z Uniwersytetu Lingnan w Hongkongu Brian Bridges.
Oba państwa zobowiązały się również do aktywnego dążenia do trójstronnych rozmów z udziałem obu Korei i USA oraz czterostronnych rozmów z udziałem Chin, by ogłosić koniec wojny koreańskiej i zbudować długotrwały i solidny pokój – wynika z oświadczenia. Chiny i USA brały udział w wojnie koreańskiej i były sygnatariuszami rozejmu.
„Zakończenie nienaturalnego stanu rozejmu i stworzenie solidnego pokoju na Półwyspie Koreańskim jest historyczną misją, która nie może być dłużej odwlekana” - napisano w dokumencie. Obie strony uzgodniły „całkowite wstrzymanie wszelkich wrogich działań przeciwko sobie w każdej dziedzinie, w tym na lądzie, w powietrzu i na wodzie, które są źródłem napięć wojskowych i konfliktu” - podkreślono.
W związku z tym obie Koree postanowiły zmienić oddzielającą je strefę zdemilitaryzowaną w „strefę pokoju w prawdziwym znaczeniu”, co oznacza m.in. zaprzestanie przekazów propagandowych przez głośniki oraz rozrzucania ulotek wzdłuż linii demarkacyjnej – napisano. W maju mają się również odbyć rozmowy wojskowe pomiędzy generałami z obu krajów.
REKLAMA
Przywódcy zobowiązali się również do wysiłków na rzecz rozwiązania kwestii humanitarnych wynikłych z podziału kraju, w tym do umożliwienia spotkań rozdzielonym krewnym przy okazji dnia wyzwolenia 15 sierpnia br.
Kim i Mun zgodzili się „prowadzić częste i szczere dyskusje na tematy kluczowe dla narodu koreańskiego” poprzez „regularne spotkania i bezpośrednie rozmowy telefoniczne” - czytamy w oświadczeniu. Ma to wzmocnić wzajemne zaufanie i wspomóc dążenia do poprawy dwustronnych relacji, jak również do pokoju, dobrobytu i zjednoczenia Półwyspu Koreańskiego.
„W tym kontekście, prezydent Mun Dze In zgodził się odwiedzić Pjongjang tej jesieni” - napisano.
REKLAMA
W piątek rano Mun przywitał Kima na granicy w strefie zdemilitaryzowanej, po czym obaj przywódcy przez prawie dwie godziny rozmawiali za zamkniętymi drzwiami w Domu Pokoju w Panmundżomie. Po południu wspólnie wzięli udział w ceremonii sadzenia sosny, która ma symbolizować pokój i dobrobyt na Półwyspie Koreańskim.
Było to trzecie spotkanie przywódców obu Korei w historii i pierwsze od 11 lat, jak również pierwszy raz od zakończenia wojny, gdy przywódca Korei Płn. przekroczył granicę z Południem.
pp
REKLAMA