Piotrowi B., byłemu współpracownikowi prezesa GetBack, grozi 10 lat pozbawienia wolności
Prokuratura postawiła Piotrowi B., przedstawicielowi podmiotu gospodarczego, który współpracował z byłym prezesem GetBack, zarzuty działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i wyrządzenia tym szkody na kwotę co najmniej 7 mln zł.
2018-06-18, 12:40
Posłuchaj
- W dniu 17 czerwca 2018 roku prokuratorzy z zespołu powołanego przez Prokuratora Krajowego do prowadzenia śledztwa dotyczącego działalności spółki GetBack S.A., ogłosili postanowienie o przedstawieniu zarzutu Piotrowi B., który został zatrzymany w dniu 16 czerwca 2018 roku po godzinie 18 - przekazała w poniedziałek prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka. Dodała, że podejrzanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Powiązany Artykuł

Są zarzuty dla byłego prezesa GetBack. Nie przyznaje się do winy
- Piotrowi B. zarzuca się działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie oraz dla ustalonego podmiotu gospodarczego, wspólnie i w porozumieniu z Konradem K. jako Prezesem Zarządu GetBack S.A. oraz z innymi osobami, które jak wynika z ustaleń śledztwa, doprowadziły do wyrządzenia GetBack S.A. szkody majątkowej w wielkich rozmiarach o łącznej wartości nie mniejszej niż ponad siedem mln zł - wskazuje prokuratura.
Zabłocka-Konopka zaznaczyła, że do wyrządzenia szkody miało dojść w grudniu 2017 roku poprzez zawarcie przez Piotra B. umowy z GetBack S.A. „o świadczeniu usług w zakresie bezpieczeństwa w biznesie".
- W wyniku zawartych postanowień umownych - które według dotychczasowych ustaleń prokuratury miały mieć charakter pozorny, wypłacono ustalonemu podmiotowi gospodarczemu kwotę ponad siedmiu mln zł - dodała prokurator.
Piotr B. to przedstawiciel podmiotu gospodarczego, który współpracował z b. prezesem GetBack Konradem K. Obaj zostali zatrzymani w sobotę w Warszawie przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zatrzymań dokonano na polecenie prokuratury.
Wyłudzenie 250 mln zł
W niedzielę prokurator generalny Zbigniew Ziobro podał, że były prezes spółki GetBack Konrad K. usłyszał zarzut usiłowania wyłudzenia 250 mln zł z Polskiego Funduszu Rozwoju oraz wyprowadzenie 23 mln zł, w tym przywłaszczenie ok. 15 mln zł.
Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie zostało podjęte 24 kwietnia po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie.
Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji.
KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności.
Odwołanie prezesa
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej.
W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł.
Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.
kpln