Kambodża: rozpoczął się proces australijskiego reżysera. Nagrywał wiec opozycji

W Phnom Penh rozpoczął się w czwartek proces australijskiego reżysera, oskarżonego o stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego Kambodży. James Ricketson został aresztowany w 2017 roku, gdy nagrywał dronem wiec partii opozycyjnej przed wyborami do władz lokalnych.

2018-08-16, 15:08

Kambodża: rozpoczął się proces australijskiego reżysera. Nagrywał wiec opozycji

Oficjalnie James Ricketson usłyszał zarzut szpiegostwa, za co może zostać skazany na 5-10 lat więzienia. Australijczyk nie przyznaje się do winy. W czasie rozprawy obrońca oskarżonego ponownie wystąpił o wypuszczenie jego klienta za kaucją, jednak sąd odrzucił ten wniosek.

69-letni reżyser został aresztowany w czerwcu ubiegłego roku. Wcześniej przy użyciu drona filmował ostatni wiec opozycyjnej Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP) przed wyborami lokalnymi. W listopadzie 2017 roku ugrupowanie to zostało rozwiązane przez kambodżański Sąd Najwyższy, a przywódca CNRP Kem Sokha przebywa w areszcie, podejrzewany o zdradę stanu, co jego sympatycy określają jako zarzut motywowany politycznie.

Działania przeciwko CNRP były postrzegane przez ekspertów jako przygotowanie sobie przez rządzącą Kambodżańską Partię Ludową (PPC) premiera Hun Sena drogi do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, które odbyły się 29 lipca br. PPC zdobyła w nich wszystkie miejsca w liczącym 125 deputowanych parlamencie. 

Po zwycięstwie partii Hun Sena - jak zauważa AFP - spekulowano, że sąd, postrzegany jako narzędzie w rękach rządu, wypuści Ricketsona, który uznawany jest za sympatyka kambodżańskiej opozycji.

Choć filmowiec długo przebywał w areszcie przed procesem, jego rozpoczęcie i tak dwukrotnie przekładano. Najpierw argumentowano, że konieczna jest głębsza analiza dowodów, a powodem drugiego przełożenia procesu była z kolei potrzeba zapoznania się ze sprawą przez nowego adwokata.

Według bliskich Ricketsona przebywa on w celi o wymiarach 6 na 16 metrów wraz ze 140 innymi więźniami. W maju trafił do więziennego szpitala, gdy skarżył się na dolegliwości w klatce piersiowej.

W czasie czwartkowej rozprawy Australijczyk ponownie podkreślił, że nie zrobił nic złego oraz że nie jest winny szpiegostwa. Jednak, jak pisze AFP, 1 lipca w prorządowej angielskojęzycznej gazecie "Khmer Times" ukazał się list Ricketsona do premiera Hun Sena, w którym filmowiec przeprosił za błąd, jakim były głoszone przez niego wcześniej opinie w mediach. 

- Pełny szacunku chciałbym wyrazić moje najszczersze przeprosiny wobec Pana i kambodżańskiego rządu. Teraz rozumiem, że moje oświadczenia, które pojawiały się w prasie i w innych mediach, są szkodliwe i błędne. Oświadczenia te wynikały z naiwności oraz ignorancji w kwestii problemów i trudności związanych z rządzeniem Kambodżą - napisał reżyser.

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej