Stanisław Żaryn: rozliczenie afery FOZZ leży w polskim interesie

2018-09-06, 18:06

Stanisław  Żaryn: rozliczenie afery FOZZ leży w polskim interesie
Stanisław Żaryn. Foto: PAP/Paweł Supernak

Wyjaśnienie i rozliczenie tzw. afery FOZZ - Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego skupującego polskie zadłużenie z lat PRL - jest powinnością państwa i leży w polskim interesie - powiedział rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Były szef Uniwersalu Dariusz Przywieczerski czeka na ekstradycję - został zatrzymany na Florydzie i czeka w Chicago na przewiezienie z USA do Polski. Samo zatrzymanie skazanego potwierdził Sąd Okręgowy w Warszawie. Przywieczerski został w 2005 r. skazany przez warszawski sąd na 3,5 roku więzienia w związku z aferą FOZZ.

- Afera FOZZ, słusznie nazywana "matką afer III RP", była przykładem działania osób, które korzystając z majątku publicznego budowały własne fortuny - powiedział Żaryn proszony o komentarz w tej sprawie.

- Ostatnie 29 lat funkcjonowania naszego państwa obfituje w podobne przykłady działania wpływowych grup, żerujących na majątku narodowym. Pobłażanie tym, którzy drenują majątek publiczny do własnych kieszeni, jest nie tylko szkodliwe ekonomicznie, ma również destrukcyjny wpływ na morale osób publicznych i społeczeństwa, a także poczucie społecznej sprawiedliwości - ocenił Stanisław Żaryn.

- Wyjaśnienie i rozliczenie afery FOZZ, jak również innych działań opartych na analogicznych mechanizmach, jest powinnością państwa, leży również w interesie Polski i Polaków - uważa rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

Sprawę FOZZ okrzyknięto mianem największej afery III RP. Fundusz w nieformalny sposób miał skupować za granicą po niższej cenie polskie zadłużenie zagraniczne z czasów PRL. Według prokuratury, w latach 1989-90 afera FOZZ spowodowała 350 mln zł strat; sądy uznały, że straty wynoszą co najmniej 134 mln zł. Aferę wykryła NIK. Prokuratura wszczęła śledztwo w 1991 r. Akt oskarżenia przekazano sądowi w 1993 r., ale sąd odesłał sprawę prokuraturze.

Ponowny akt oskarżenia trafił do sądu w 1998 r., a proces zaczął się w 2000 r. Rok później został przerwany, gdy prowadząca go w warszawskim sądzie okręgowym sędzia Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera.

Ponowny proces - pod przewodnictwem sędziego Andrzeja Kryżego, późniejszego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS - ruszył w 2002 r. Kryże w rekordowym terminie przesłuchał świadków i w marcu 2005 r. ogłosił wyrok - przed terminem przedawnienia, na co dawano mu małe szanse.

Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem. SO skazał byłego dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na 9 lat i 720 tys. zł grzywny. Jego zastępczynię Janinę Chim - na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do 2 lat więzienia.

Były szef "Universalu" Przywieczerski był uznany za "mózg" przedsięwzięcia. Uciekł z kraju i wydano za nim list gończy. Miał przebywać głównie w Stanach Zjednoczonych.

W 2006 r. Sąd Apelacyjny zmniejszył kary - Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny, Chim - 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - 2,5 roku więzienia.

Podczas procesu Grzegorz Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które uczestniczyły w organizacji procederu.

msze

Polecane

Wróć do strony głównej