Zakończyło się referendum w Macedonii. Głosujący za zmianą nazwy państwa
W referendum konsultacyjnym w Macedonii 90,8 proc. głosujących opowiedziało się za zmianą nazwy swego kraju na "Republika Macedonii Północnej" - wynika z rezultatów z prawie połowy lokali do głosowania.
2018-09-30, 21:40
Posłuchaj
Jak informował przedstawiciel rządzącej partii, frekwencja w referendum nie osiągnie 50 proc., a więc będzie poniżej potrzebnego progu, aby głosowanie było ważne.
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że frekwencja o godz. 18.30, a więc na pół godziny przed zamknięciem lokali do głosowania, wynosiła zaledwie 34 proc.
Milion 800 tysięcy uprawnionych do głosowania miało się wypowiedzieć, czy akceptują umowę, zawartą przez premiera z Grecją w czerwcu tego roku. Po zmianie nazwy rząd w Atenach zobowiązał się nie blokować członkostwa Republiki Macedonii Północnej w strukturach atlantyckich i europejskich.
Grecja żąda od Macedonii zmiany od momentu jej powstania po rozpadzie Jugosławii. Historycznej nazwy Macedonia używa bowiem jedna z greckich prowincji. Ateny twierdzą, że stosowanie jej przez inny kraj mogłaby się stać podstawą żądań terytorialnych.
Od godz. 7 rano Macedończycy głosowali w referendum. Postawione pytanie brzmiało: "Czy jesteś za członkostwem w UE i NATO, akceptując umowę między Republiką Macedonii oraz Republiką Grecką?". Umowa została zawarta 12 czerwca przez premierów tych krajów, Zorana Zaewa i Aleksisa Ciprasa. Władze Macedonii zgodziły się na zmianę konstytucyjnej nazwy państwa na "Republika Macedonii Północnej", a w zamian Grecja ma nie blokować już przystąpienia byłej jugosłowiańskiej republiki do UE i NATO.
REKLAMA
Jeśli w referendum zwyciężą zwolennicy integracji i będzie ono wiążące, zmianę nazwy państwa musi zatwierdzić jeszcze macedoński parlament. Do koniecznej do tego większości dwóch trzecich koalicji rządzącej brakuje 11 deputowanych. Wynik referendum na "tak" i wysoka frekwencja mogą ułatwić rządowi ich znalezienie. W niedzielę premier Zaew podkreślił, że liczy na to, iż "parlament wypełni wolę większości obywateli".
Przeciwnikami umowy są głównie małe nacjonalistyczne ugrupowania. Zarówno one, jak i wywodzący się z opozycyjnej konserwatywnej partii WMRO-DPMNE prezydent kraju Gjorge Iwanow, nawoływali do bojkotu głosowania.
Umowa Skopje-Ateny to próba zakończenia trwającego ponad ćwierć wieku sporu o nazewnictwo i prawa do spuścizny antycznej Macedonii. Grecja domaga się od Macedonii zmiany nazwy, twierdząc, że obecna implikuje żądania terytorialne wobec jej własnej prowincji o tej samej nazwie, miejsca urodzenia Aleksandra Wielkiego, a Skopje uzurpuje sobie prawo do greckiej historii.
dn/bartos
REKLAMA