Frans Timmermans: sytuacja wokół systemu praworządności w Rumunii pogarsza się

- Sytuacja wokół systemu praworządności w Rumunii pogarsza się - mówił w Parlamencie Europejskim w Strasburgu wiceszef KE Frans Timmermans. Ostrzegał, że jeśli kraj nie zawróci ze ścieżki proponowanych zmian, zaszkodzą one wymiarowi sprawiedliwości.

2018-10-03, 11:38

Frans Timmermans: sytuacja wokół systemu praworządności w Rumunii pogarsza się
Frans Timmermans. Foto: PAP/EPA/PATRICK SEEGER

Socjaldemokratyczna premier Rumunii Viorica Dancila broniła w Parlamencie Europejskim wprowadzanych przez jej obóz zmian w wymiarze sprawiedliwości, odrzucając oskarżenia, że osłabiają one system walki z korupcją.

- Z niepokojem śledzimy wydarzenia w Rumunii. Niezależność systemu wymiaru sprawiedliwości, niezawisłość sądów i możliwość walki z korupcją są podwalinami silnej Rumunii, członka UE. W przeszłości mieliśmy znaczne postępy w tym obszarze, ale niestety teraz sytuacja pogarsza się. To może zaszkodzić Rumunii jako państwu członkowskiemu UE - ostrzegł Timmermans

Liderzy wszystkich głównych frakcji w PE, od konserwatystów po lewicę, krytykowali w środę postępowanie władz w Bukareszcie. Zaniepokojenie informacjami płynącymi z Rumunii wyrazili nawet będący w jednej rodzinie politycznej z władzami tego kraju socjaliści w PE.

Viorica Dancila, występując przed europosłami w Strasburgu, odpierała również zarzuty dotyczące niewspółmiernego użycia siły w czasie antyrządowej demonstracji w jej kraju, która odbyła się 10 sierpnia. Demonstracja, w której uczestniczyło ponad 100 tys. osób, była protestem przeciw korupcji wśród rumuńskich polityków oraz przeciw powszechnie krytykowanej reformie sądownictwa. Służby są oskarżane o to, że zastosowały wobec protestujących niedającą się usprawiedliwić siłę.

REKLAMA

- Rumunia cierpi na skutek rządu, który działa przeciwko krajowi. Rumunia to nie jest grupa skorumpowanych polityków. Rumunia składa się z uczciwych ludzi, gdziekolwiek są na świecie. Wiele osób musiało wyjechać z powodu korupcji, ale chcą wrócić do siebie do domu - mówiła w czasie debaty europosłanka Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Monica Macovei.

Deputowana zauważyła, że rumuński kodeks karny został przez rządzących tak zmieniony, by osoby popełniające przestępstwa mogły uniknąć sankcji i nie można było dopuścić do śledztw. - W tym momencie jest dokonywana próba przejęcia kontroli nad prokuraturą, by można było dokonać rewizji wyroków - podkreślała europosłanka.

Premier Rumunii podkreślała w PE, że z podobną krytyką nie spotkało się działanie policji w ubiegłym tygodniu w Brukseli czy wcześniej w Hiszpanii, czy we Francji. - Policja, która działała w czasie zamieszek (w tych krajach) stosowała takie same procedury, jak u nas w sierpniu. Nie mogę zgodzić się na to, by policja w Rumunii zwalczająca tego rodzaju naruszenia była oskarżana o to, że stosuje takie same procedury, jak gdzie indziej - oświadczyła Dancila.

Broniąc zmian w systemie sprawiedliwości, przekonywała, że nowe prawo przywraca niezależność wymiaru sprawiedliwości. Podkreślała, że wcześniej w jej kraju fabrykowano dowody, by usuwać niewygodnych sędziów ze stanowisk.

- W kilku ostatnich latach sędziowie byli pociągani do odpowiedzialności przez sekcję antykorupcyjną. Połowa sędziów w Rumunii miała jakieś oskarżenie karne, które nad nimi wisiało, po to, by na nich wpływać, by wydawali odpowiednie wyroki - powiedziała premier Rumunii.

dn

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej