Rafał Trzaskowski na konwencji w Warszawie: najsilniejszą formą protestu jest kartka wyborcza
- Najsilniejszą formą protestu jest kartka wyborcza – przekonywał podczas konwencji Rafał Trzaskowski. Apelował o głos na Koalicję Obywatelską. Zastanawiał się, czy Polacy "po raz trzeci się nabiorą", tak jak – według niego – nabrali się głosując na Andrzeja Dudę i Beatę Szydło.
2018-10-07, 19:27
Posłuchaj
Niedzielną konwencję Koalicji Obywatelskiej w Warszawie rozpoczęła prezentacja spotu wyborczego Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta Warszawy, w którym młodzi apelują, by oddawać na niego głos. Głos podczas zjazdu zabrali także liderzy: PO Grzegorz Schetyna, Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer i Inicjatywy Polska Barbara Nowacka oraz były premier i b. szef europarlamentu Jerzy Buzek.
Rafał Trzaskowski, nawiązując do trzech kadencji rządów PO w Warszawie, ocenił, że przez te 12 lat miasto zmieniło się w sposób "niesamowity". - Z dania na dzień widać było, jak Warszawa jest w stanie gonić swoje ambicje, marzenia, sny i rozwijać się zgodnie z aspiracjami wszystkich warszawianek i warszawiaków – mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej. Jak dodał, w podobny sposób zmieniała się Polska.
Wyraził przy tym pogląd, że są jednak ci, którzy chcieliby na ambicje mieszkańców stolicy "nałożyć pewien gorset – gorset swoich uprzedzeń, lęków". - Nigdy na to nie pozwolimy – zapewnił Trzaskowski. - I powiem więcej – mimo manipulacji, kłamstw, my wygramy tę batalię, bo – jak mawiał Winston Churchill – latawiec lata najwyżej pod wiatr, a nie z wiatrem – powiedział polityk Platformy.
Przekonywał jednocześnie, że do zwycięstwa w stolicy nie wystarczą "tricki kampanijne", czy pokazywanie "jakiegoś pomysłu, który jest oderwany od całości". - Tu trzeba poważnego programu i myśmy ten poważny program przygotowali, w rozmowie z warszawiankami i warszawiakami – zaznaczył Trzaskowski.
Przypomniał też niedawne słowa kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego, że Warszawa potrzebuje "mądrej kontynuacji".
- Tak, jak kiedy po ostatnich woltach w sprawie in vitro, w sprawie inwestycji w sport, w sprawach światopoglądowych, niedługo mój konkurent będzie chciał chyba sobie robić zdjęcia z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz. Pytanie oczywiście, czy pani prezydent się na to zgodzi – ironizował kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Przypomniał też swoje postulaty wyborcze. Zapowiedział m.in. zmiany dotyczące darmowych przejazdów dla seniorów, które – jak mówił – ze względu na obniżenie przez rząd wieku emerytalnego nie są sprawiedliwe dla kobiet. Powtórzył, iż chce budować nowe linie metra (w najbliższej kadencji miałaby zostać rozpoczęta budowa III linii metra, w kolejnej – IV i V linia), linie tramwajowe (m.in. na Gocław, Białołękę i Wilanów) i parkingi. Trzaskowski chce też wprowadzać ułatwienia dla kierowców (w tym skrzyżowania bezkolizyjne).
Opowiedział się za walką ze smogiem (poprzez wymianę pieców tzw. kopciuchów), stworzenie 100 nowych skwerów i małych parków w stolicy. Nowością miałby być m.in. park miejski pod Starówką. Mówił ponadto o pomocy rodzinie, w tym budowie tanich mieszkań na wynajem, stworzeniu 18 nowych stołecznych szkół oraz 25 przedszkoli. W niedzielę obiecał także dopłaty do zajęć pozalekcyjnych w szkołach, wprowadzenie w szkołach "edukacji obywatelskiej i równościowej".
Zapowiedział również remonty stołecznych domów opieki i zakładów leczniczych, tworzenie centrów aktywności dla seniorów oraz starania na rzecz budowy Instytutu Geriatrii. Zadeklarował wolę utrzymania i rozszerzenia programu refundacji in vitro, wprowadzenie programu bezpłatnych szczepień oraz rozwijanie projektu tzw. teleopaski – nowoczesnego rozwiązania dla osób chorych.
Rafał Trzaskowski chce ponadto budować centrum kultury w każdej dzielnicy oraz realizować duże inwestycje sportowe (chodzi m.in. o zadaszenie toru na Stegnach oraz odbudowę stadionu Skry). Zapowiedział wsparci dla stołecznych organizacji prorządowych.
Stawka jest ogromna
Kandydat Koalicji Obywatelskiej przekonywał, że stawka nadchodzących wyborów samorządowych jest ogromna, ponieważ będą one sprawdzianem dla nas wszystkich, czy "będziemy potrafili obronić najważniejsze dla nas wartości, czy będziemy w stanie stawić czoła kłamstwu i manipulacji".
- Ale najważniejsze pytanie jest takie, czy obronimy Warszawę przed politykami, którzy nagle przybierają maskę wrażliwych, miłych, nieideologicznych? Czy potrafimy obronić przed nimi Warszawę? – pytał Trzaskowski, zwracając się do uczestników konwencji. - Potrafimy – odpowiedzieli działacze Koalicji Obywatelskiej.
Kandydat na prezydenta Warszawy powiedział też, że Polacy "już raz się nabrali – głosowali na premier Szydło, a z pudełka wyskoczył zupełnie kto inny". - Głosowali na prezydenta Dudę, a z pudełka wyskoczył zupełnie kto inny. Pytanie, czy warszawiacy po raz trzeci się na to nabiorą? – zastanawiał się polityk PO. - Nie – odpowiedzieli goście konwencji.
Rafał Trzaskowski przekonywał, że najsilniejszą formą protestu i najbardziej skutecznym transparentem jest kartka wyborcza. - Dlatego mam jeden apel do warszawiaków i warszawianek – idźcie, zagłosujcie. Wygramy, bo potrafimy – zapewnił kandydat Koalicji Obywatelskiej.
REKLAMA
Grzegorz Schetyna mówił natomiast, że Warszawa to dumne i piękne miasto, w którym czuje się wolność. - Żyją tutaj ludzie, których rodziny są warszawiakami od pokoleń, ludzie, którzy widzieli jak wróg obracał polską stolicę w ruinę. I żyją tu ludzie, którzy Warszawę z ruin podnieśli. Ale wielkość naszej stolicy tworzą także Polki i Polacy, którzy przyjechali do Warszawy z całego kraju – podkreślił Schetyna.
Jak dodał, oni także "są dumni z tego, że Warszawa, na naszych oczach, w ciągu jednej dekady stała się piękną i przyjazną ludziom, piękną, europejską metropolią". - Za to dziękujemy także prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz – powiedział. Przekonywał, to ona potrafiła pozyskać dla miasta fundusze europejskie i doprowadziła do tego, że Warszawa stała się "miastem dla ludzi, przyjaznym dla swych mieszkańców".
Wyraził przy tym pogląd, że "jest tylko jeden typ, któremu się to miasto nie podoba". - Ale nie mówię o konkretnym człowieku – mówię o całkiem nowej, tworzącej się kaście, o PiS-owskich milionerach, są wszędzie, w całej Polsce – wyjaśnił szef Platformy.
Dodał, że najlepiej widać ich w Warszawie, ponieważ "zjeżdżają do niej dogadywać swoje sprawy i załatwiać interesy". - Oni są źli, poirytowani, ale nie tylko Warszawa ich drażni. Drażni ich każdy niezależny samorząd, każde miasto, gmina, które jest niezależne, każdy prezydent, marszałek, radny, który nie pozwala im domknąć lokalnego układu – mówił lider PO.
- Każdy, kto będzie pilnował publicznych pieniędzy, kto nie będzie akceptował ich szwindli i machlojek, jest dla nich śmiertelnym wrogiem, "warczącym samorządem", o którym mówił Kaczyński – ocenił Schetyna. - Potwierdzam to, samorządy będą warczeć, a jak trzeba, to i ugryzą, jeżeli ktoś wyciągnie rękę po prawa obywateli – powiedział Schetyna. Sparafrazował też hasło wyborcze PiS, które – według niego – powinno brzmieć: "wydoili w rządzie, wydoją w samorządzie".
Lider PO kolejny raz wezwał premiera Mateusza Morawieckiego do ustąpienia w związku z ujawnionymi w mediach nowymi nagraniami z tzw. afery podsłuchowej, które tym razem obciążają właśnie szefa rządu. - Panie premierze Morawiecki, jeśli ma pan honor, albo chociaż odrobinę wstydu, niech pan odejdzie – zaapelował.
Szef Platformy przyznał, iż zdaje sobie sprawę, że nie wszystko, co jego formacja robiła w czasie swych rządów zasługuje na pochwałę.
REKLAMA
- Mieliśmy swoje osiągnięcia i byliśmy z nich dumni, ale są sprawy, którymi nie zajęliśmy się odpowiednio, albo z którymi zwyczajnie się spóźniliśmy. Rządząc, popełnialiśmy błędy, ale dostaliśmy od wyborców lekcje, którą odrabiamy. Mamy w sobie dość pokory, żeby to przyznać i dokonać zmiany – zapewnił lider PO. Po raz kolejny obiecał, że nie będzie powrotu do wyższego wieku emerytalnego, rozszerzony zostanie za to program 500 plus.
Katarzyna Lubnauer krytykowała Patryka Jakiego, wytykając mu zmianę zdania m.in. w sprawie szczepień czy finansowania in vitro. - Jaki, ponieważ jest politykiem PiS, nie kłamie, mówi prawdę, tylko wtedy, kiedy się pomyli - oceniła. - On nawet chce zaprzeczyć temu, że pochodzi z obozu PiS, ale i tak wszyscy wiedzą, że kupując Jakiego kupują marionetkę w rękach prezesa Kaczyńskiego – uznała przewodnicząca Nowoczesnej.
Barbara Nowacka podkreślała z kolei, że stawką nadchodzących wyborów samorządowych jest przyszłość. - 21 października wybieramy kierunek rozwojowy Polski. Czy Polska będzie demokratycznym państwem prawa, czy autorytarnym państwem Jarosława? Nasza odpowiedź jest prosta - demokratyczne państwo prawa – powiedziała liderka Inicjatywy Polska.
Jerzy Buzek zachęcał, by 21 października powiedzieć "tak samorządowi w Polsce", "tak Unii Europejskiej" i "tak samorządowej Polsce w UE". Nawiązując do daty niedzielnej konwencji, przypomniał, że 7 października 1977 roku ukazał się singel zespołu Queen "We are the Champions". - Jestem pewien, że już za dwa tygodnie zaśpiewamy to z pełnym uzasadnieniem i przekonaniem – powiedział Buzek.
dn
REKLAMA