Mateusz Morawiecki w Dębicy: chcemy odtwarzać wysoko zarabiające miejsca pracy w przemyśle
- Cieszę się, że w Polsce są coraz bardziej widoczne polskie zasady gry. Tak jak we Francji francuskie zasady gry, w Niemczech niemieckie zasady gry. My chcemy w Polsce ustalać zasady gry dla nas, i ustalamy - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Dębicy (woj. podkarpackie).
2018-10-07, 20:03
Posłuchaj
Szef rządu udzielił poparcia kandydatowi PiS na burmistrza Dębicy Mateuszowi Kutrzebie. - Mam nadzieję, że to będzie przyszły burmistrz Dębicy (...). Wybierzcie gospodarza, który potrafi współpracować, takiego jakim jest Mateusz Kutrzeba - mówił szef rządu.
Mateusz Morawiecki poinformował jednocześnie, że zapoznał się z programem kandydata PiS. - Przy tym programie będziemy bardzo blisko współpracować ze wszystkimi mieszkańcami. To jest program poszerzenia stref inwestycyjnych, w ogóle poszerzenia granic miasta, bo miasto się trochę dusi - mówił.
W jego ocenie Dębica ma szansę na przyciągnięcie inwestorów, ale potrzebny jest jej dobry gospodarz, który opracuje program poszerzenia granic miasta, poszerzenia strefy ekonomicznej.
- Mamy szansę na przyciągnięcie inwestorów, Dębica jest świetnie położona, ale potrzeba dobrego gospodarza, który opracuje program poszerzenia granic Dębicy, poszerzenia strefy ekonomicznej Dębicy. Takim gospodarzem jest pan Mateusz Kutrzeba – przekonywał premier.
REKLAMA
- Współpraca, tak potrzebna między dobrze zarządzanym samorządem a rządem, będzie widoczna bardzo mocno, jak tylko pan Mateusz Kutrzeba wygra, bo on naprawdę ciężko chce pracować - dodał.
Nawiązując do Ewangelii Św. Mateusza, premier podkreślił, że rząd można poznać po owocach. - Obiecaliśmy politykę społeczną "500 plus" i dotrzymaliśmy słowa, "300 plus" i dotrzymaliśmy słowa. Obiecaliśmy drogi lokalne i dotrzymujemy słowa - wyliczał.
Przypomniał też, że wkrótce otwarta zostanie linia kolejowa nr 25 z Dębicy do Mielca.
- Podobnie wierzę, że nasz nowy gospodarz będzie pracował przy programie "Mieszkanie plus". Tereny, środki z budżetu centralnego znajdą się na uzbrojenie, na wsparcie tego programu, żeby w Dębicy były tanie możliwości do zamieszkania dla młodych ludzi, żeby nie wyjeżdżali stąd, a jak wyjadą na studia do Krakowa, Rzeszowa, żeby wracali. Tego chcemy dla naszej młodzieży, dla naszych dzieci - zaznaczył Morawiecki.
REKLAMA
Wśród celów polityki gospodarczej i społecznej wymienił również przybywanie miejsc pracy i wzrost pensji mieszkańców.
Podkreślił podczas swojego wystąpienia, iż wierzy w to, że Dębica może być pięknym, atrakcyjnym miastem zarówno dla turystów, jak i mieszkańców. - Żeby było (tu) jak najwięcej miejsc pracy, żeby pensje rosły jak najszybciej, na tym nam zależy. To jest sedno naszej polityki gospodarczej i polityki społecznej - zaznaczył Morawiecki.
- My chcemy odtwarzać miejsca pracy, wysoko zarabiające miejsca pracy właśnie w przemyśle i na tym będziemy się skupiać i pracować tutaj w Dębicy. To jest właśnie nasz program, z jednej strony program społeczny to 500 plus. Tutaj do Dębicy dwadzieścia kilka milionów złotych rocznie przychodzi z naszych programów. To jest wynik naszego uszczelnienia podatków. To jest wynik tego, że na poważnie traktujemy artykuł 20. konstytucji, (który) mówi o tym, że jesteśmy częścią społecznej gospodarki rynkowej i dialogu społecznego. W takim dialogu wykuwa się nasz program, taki program, jakim jest program dla Dębicy również - mówił szef rządu.
Zauważył jednocześnie, że program PiS "wykuwa się" na takich spotkaniach, jak to w Dębicy. - Przez setki wyciągniętych rąk, głosów państwa, które staramy się wysłuchiwać, bo nie mamy takiej siły mediów, jak nasi przeciwnicy - podkreślił Morawiecki.
REKLAMA
- Ważne jest, żebyśmy ponad głowami tych przewrotnych mediów komunikowali się ze społeczeństwem i o to państwa chcę poprosić, żebyście naszą politykę, to co robimy dla ludzi, żebyście mówili o niej ludziom, znajomym, w rodzinie, bo to jest nasza siła. Tylko tak możemy wygrać wybory i musimy wygrać, żeby dalej zmieniać Polskę i zwyciężymy - przekonywał premier.
Premier wyraził "gorącą wiarę" w to, "wbrew potężnej sile mediów i zafałszowaniu rzeczywistości, właśnie my przywracamy wartości konstytucyjne, przywracamy prawdziwą wolność, przywracamy normalność".
- Czy normalność była wtedy, kiedy honor Polski był plamiony sformułowaniami o polskich obozach śmierci? – pytał i odpowiedział, razem z częścią zebranych - "nie". - Czy normalność była, jak dzieci były w skrajnym ubóstwie, bez naszego programu 500 plus – pytał, a tłum krzyknął "nie". - Czy normalne jest to, kiedy inni nas obrażają, a my się nie potrafimy bronić, bo nie mamy siły mediów, nie mamy państwa; kiedy mafie VAT-owskie okradają w biały dzień nasze państwo – dopytywał, po raz kolejny słysząc w reakcji "nie".
- My to wszystko zmieniamy. Ten mały cud gospodarczy na razie jest mały, ale może będzie większy, to dlatego, że pozyskaliśmy więcej środków od bandytów, mafii VAT-owskich, przestępców podatkowych. To jest w budżecie (…), więcej środków od tych bandytów, którzy swobodnie sobie hulali po państwie polskim za czasów PO i PSL; więcej środków odzyskaliśmy niż środki unijne – wyliczał premier.
REKLAMA
- Środki unijne są ważne, cieszymy się z nich, bo pomagają odnawiać chodniki, ale dużo więcej dobra przynosi rząd Prawa i Sprawiedliwości i właśnie dlatego będziemy dalej wprowadzać nasze zmiany – dodał.
Przed spotkaniem w Dębicy premier, a także m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i marszałek Sejmu Marek Kuchciński uczestniczyli w Wojewódzkiej Konwencji Wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w Centrum Wystawienniczo Kongresowym G2A Arena w Jasionce k. Rzeszowa.
Do Dębicy Morawiecki przyjechał PiS busem, w którym wraz z nim jechali też przedstawiciele młodzieżówki PiS z Podkarpacia, a także wojewoda podkarpacki Ewa Leniart i przedstawiciele mediów. W czasie podróży młodzież PiS robiła sobie selfie z premierem Morawickim.
Na dębickim Rynku premier został serdecznie powitany przez tłum mieszkańców, którzy krzyczeli jego imię.
REKLAMA
Wśród zgromadzonych była też grupa przeciwników, którzy w czasie przemówienia premiera krzyczeli w jego kierunku "Pinokio". Mieli też transparent z napisem: "Nowy program Morawieckiego – miska ryżu +".
Nawiązując do tych okrzyków premier stwierdził, że obecni są jego "miłośnicy, którzy jeżdżą za nim czasami". - Widzę, że tam jest sympatyczna grupa. (...) Im dedykuję to w szczególności. Mogą nas lubić, albo nie, ale niech popatrzą, ile pieniędzy dla narodu polskiego odzyskaliśmy z rąk mafii – akcentował.
- My się nie lenimy, nie haratamy w gałę, ciężko pracujemy. Czasami popełniamy błędy; kto nie popełnia błędów znaczy, że nic nie robi - przekonywał Morawiecki.
- Jeśli wyborcy nam zaufają, to będziemy dalej ciężko pracować, żeby usprawniać państwo polskie, żebyśmy żyli w Polsce szczęśliwej, wielkiej, silnej, dumnej jak polska husaria i szczęśliwej jak uśmiech dzieci tutaj. Taka będzie Polska - mówił.
REKLAMA
Po wystąpieniu premier wszedł w tłum zebranych; wielu robiło sobie z nim zdjęcia i rozmawiało.
dn
REKLAMA