Paweł M. "Misiek" jeszcze w czwartek trafi do Polski?

2018-10-18, 12:00

Paweł M. "Misiek" jeszcze w czwartek trafi do Polski?
Lider grupy przestępczej "Misiek". Foto: Policja.pl

Paweł M., pseudonim "Misiek", poszukiwany listem gończym i zatrzymany pod koniec września we Włoszech, jeszcze w czwartek zostanie przekazany do Polski - dowiedziała się PAP we włoskich źródłach sądowych. Zatrzymany uważany jest za groźnego przestępcę - szefa niebezpiecznych pseudokibiców z Krakowa.

"Misiek" został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania 27 września w miejscowości Cassino na południe od Rzymu. Wytropili go tam "łowcy cieni" z Centralnego Biura Śledczego Policji. Paweł M. posługiwał się we Włoszech fałszywym dokumentem tożsamości. Jego zatrzymanie było zwieńczeniem wielomiesięcznej międzynarodowej współpracy policji. 

Paweł M. jest podejrzany o założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, rozboje, pobicie z ciężkimi uszkodzeniami ciała, wprowadzenia do obrotu znacznych ilości środków odurzających i o kilka innych przestępstw. 

Błąd sądu

12 października włoski sąd wypuścił "Miśka" i zamienił mu areszt na codzienny dozór. Prokuratura Krajowa oceniła wówczas, że włoski sąd umożliwił mu ucieczkę i dalsze ukrywanie się. 

- Włoski sąd podzielił ocenę polskiej prokuratury i podjął decyzję o przekazaniu Pawła M. do Polski, ale popełnił błąd formalny: podjął tę decyzję bodaj trzy dni po upływie terminu - tak szef Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro tłumaczył powody zwolnienia z aresztu Pawła M. - Jeśli sąd spóźni się choćby o jeden dzień, to jest z mocy ustawy zobligowany do zwolnienia zatrzymanego z aresztu. Niestety tutaj doszło do takiej właśnie niefortunnej sytuacji – wyjaśniał minister. 

Przypadek czy przeciek?

Zastępca Prokuratora Generalnego Beata Marczak informowała pod koniec września, że Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie prowadzi postępowanie dotyczące przestępców związanych ze środowiskami kibiców. - Wśród tych przestępców liderem był Paweł M., posługujący się pseudonimem "Misiek" – powiedziała PAP prok. Marczak. 

Marczak dodała, że Paweł M. miał znajdować się w grupie przestępców, wśród której przeprowadzono zatrzymania przed kilkoma miesiącami, ale jak się okazało, wyjechał za granicę. Europejski Nakaz Aresztowania wydano za nim w maju. Prokuratura planowała jak najszybciej sprowadzić "Miśka" do kraju i umieścić go w areszcie śledczym. 

We wrześniu Superwizjer TVN wyemitował materiał o związkach władz Wisły Kraków z chuliganami i osobami skazanymi za poważne przestępstwa. Informacje w nim przedstawione wskazywały na możliwy przeciek, który uchronił Pawła M. przed zatrzymaniem. Informacje te zdementowała prok. Beata Marczak. Według niej "Misiek" wyjechał do Włoch na mecz piłkarski, co "przypadkowo zbiegło się w czasie" z zatrzymaniami.

Wcześniej karany

"Misiek" był wcześniej karany m. in. za to, że w czasie meczu Wisły Kraków z włoskim klubem AC Parma rzucił nożem we włoskiego piłkarza Dino Baggio w październiku 1998 roku. W 2001 roku Sąd Najwyższy utrzymał za to przestępstwo wyrok 6,5 roku więzienia, orzeczony w 2000 r. Kasacja obrońcy Pawła M. została wtedy odrzucona. 

Przed tą sprawą Paweł M. był dwukrotnie karany przez krakowskie sądy: w maju 1997 roku na półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za pobicie mieszkańca Krakowa (karę później odwieszono), a w marcu 2000 roku na rok więzienia za pobicie policjanta.

fc

Polecane

Wróć do strony głównej