Prezydent: "Solidarność" doprowadziła do wolnej Polski

- Dziękuję wam za to, że nadal jesteście i że nadal - jako ruch robotniczy, ruch ludzi pracy - sprawujecie kontrolę nad tym, czy polskie państwo i polska władza funkcjonuje w sposób właściwy, że pilnujecie tego, żebyśmy byli Zachodem - powiedział prezydent Andrzej Duda do związkowców z "Solidarności". 

2018-10-25, 12:00

Prezydent: "Solidarność" doprowadziła do wolnej Polski
Prezydent Andrzej Duda przemawia podczas XXIX Sesji Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność". Foto: PAP/Waldemar Deska

Posłuchaj

Andrzej Duda o roli Jana Pawła II w solidarnościowym zrywie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prezydent jest honorowym gościem Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" w Częstochowie. W swoim wystąpieniu Andrzej Duda nawiązał do obchodzonego w tym roku 100-lecia niepodległości i przypomniał rolę "Solidarności" w dochodzeniu do wolnej Polski. 

- To właśnie "Solidarność", to właśnie wy, ruchem pokojowym, spokojnie domagającym się przestrzegania praw ludzi pracy, przestrzegania praw człowieka, przestrzegania i dostrzegania elementarnych wartości, doprowadziliście do wolnej Polski – powiedział prezydent, podkreślając, że dzięki wielkim, symbolicznym wydarzeniom historii Polski oraz ludziom, którzy je tworzyli, obecnie na minione 100 lat patrzymy z perspektywy "kraju wolnego, niepodległego, z kraju rozwijającego się". 

- Z kraju, w którym mówimy, że jesteśmy dzisiaj Zachodem – nie tylko pod względem mentalnym, bo pod względem mentalnym zawsze nim byliśmy – nawet wtedy, kiedy ta żelazna kurtyna, postawiona przecież nie przez nas i wbrew naszej woli, oddzielała nas od wolnego świata, my wewnętrznie i tak byliśmy wolni. To dlatego udało się zwyciężyć – powiedział prezydent. 

- Dzisiaj jesteśmy Zachodem także i pod względem ustrojowym (…) i pod względem gospodarczym. I właśnie za to wam bardzo chciałem podziękować – że mimo tego, że przecież tak wiele się zmieniło, zmieniło się na lepsze, że "Solidarność" odniosła zwycięstwo bezapelacyjne, absolutnie historyczne, które zawsze będzie zapisane na jej konto, to wielkie zwycięstwo 1989 roku (...) – dziękuję wam za to, że nadal jesteście i że nadal, jako ruch robotniczy, jako ruch ludzi pracy sprawujecie kontrolę nad tym, czy polskie państwo i polska władza funkcjonuje w sposób właściwy, że pilnujecie tego, żebyśmy byli Zachodem – mówił Andrzej Duda. 

REKLAMA

- Bo co to znaczy Zachód? Zachód to znaczy społeczna gospodarka rynkowa, Zachód to znaczy filozofia – także gospodarcza – oparta na wartościach chrześcijańskich. Zachód to znaczy sprawiedliwy podział dóbr w państwie, Zachód to właśnie znaczy "Solidarność" – bo to "Solidarność" oznacza sprawiedliwość – mówił prezydent. 

W swoim wystąpieniu Duda nawiązał także do obchodzonego w tym roku 40-lecia rozpoczęcia pontyfikatu Jana Pawła II oraz przypomniał historyczną rolę legionów Józefa Piłsudskiego i Żołnierzy Niezłomnych, którzy – jak mówił – "w 1945 r. i później nie zgodzili się z tą nową Polską – nie wolną, nie suwerenną, nie niepodległą, zależną od komunistycznej sowieckiej Rosji, z władzą przyniesioną na sowieckich bagnetach", a później – jak mówił prezydent – często zapłacili za to życiem. Za przełomowy dla polskiej, europejskiej i światowej historii Duda uznał wybór Karola Wojtyły na papieża.

Cenne krytyczne spojrzenie 

Podczas zjazdu przemawiała również wicepremier Beata Szydło. - Wierzę głęboko w to, że Solidarność będzie fundamentem, na którym będziemy budować przyszłość Polski – powiedziała.

- Przed nami wiele reform, wiele projektów, które wymagają dokończenia (...) nie będziemy w stanie tego zrobić, jeżeli damy się podzielić, jeżeli nie będzie tej prawdziwej solidarności między nami, jeżeli nie będzie wparcia związku Solidarność dla tych wszystkich zmian i przemian – powiedziała Szydło.

Podziękowała Solidarności za dotychczasowe wsparcie. - Bardzo często wasze krytyczne spojrzenie pomagają nam utrzymać się w tych ryzach, które przyjęliśmy w 2015 r., by wypełnić to wielkie zobowiązanie wobec Polaków, naszej ojczyzny – mówiła.

Wicepremier przypomniała, że trzy lata temu PiS wygrało wybory do parlamentu. - Zmieniły one życie wielu polskich rodzin, które spowodowały, że dziś możemy z dumą powiedzieć o rozwijającej się w imponujący sposób polskiej gospodarki, możemy z dumą powiedzieć, ze Stocznia Gdańska i Polskie Koleje Linowe zostały uratowane. Nie byłoby tego zwycięstwa, wygranych wyborów w 2015 r., gdyby nie Solidarność – podkreśliła wicepremier.

- To dzięki Solidarność, dzięki temu, że wówczas państwo podjęliście (...) ryzyko, stawiając na nasz program, z którym poszliśmy do wyborów. Program został napisany przez PiS w wyniku spotkań i rozmów z Polakami. Często mówię, że to program Polaków. (...) Polacy mówili nam o tym, że chcą po prostu godnie i normalnie żyć (...) i o tym powiedziała nam też Solidarność – dodała Szydło.

REKLAMA

"Nasze narodowe zobowiązanie"

Z kolei minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska zadeklarowała w czwartek działania rządu na rzecz wyłączenia dodatku stażowego z minimalnego wynagrodzenia. To jeden z postulatów Solidarności. 

W swoim wystąpieniu podczas XXIX Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" minister Rafalska wymieniała propracownicze regulacje, wprowadzone przez rząd PiS: ustalenie stawki godzinowej, podniesienie minimalnego wynagrodzenia, likwidację tzw. syndromu pierwszej dniówki czy wyłączenie z płacy minimalnej dodatków nocnych. 

- Jeszcze jedna kwestia przy minimalnym wynagrodzeniu jest do załatwienia. Bardzo bym chciała, żeby udało się to zrobić – wyłączenie stażowego z minimalnego wynagrodzenia. Jest to niezwykle ważne, to jedna z najbardziej rażących niesprawiedliwości, która jeszcze obowiązuje. Będziemy chcieli naprawdę to zlikwidować i zmienić – zadeklarowała minister. 

Zgodnie z zapowiedziami od 1 stycznia 2019 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wyniesie 2220 zł, a minimalna stawka 14,50 zł za godzinę pracy. Czwartkowa deklaracja minister Rafalskiej oznacza, że planowane jest wyłączenie z podstawy wymiaru wynagrodzenia minimalnego dodatków stażowych. 

REKLAMA

Rafalska podziękowała Solidarności za jej inicjatywy, m.in. za dążenie do przywrócenia poprzedniego wieku emerytalnego i do ograniczenia handlu w niedzielę. - Żadne czarne scenariusze się nie sprawdziły – bardzo dziękuję za tę inicjatywę – mówiła szefowa resortu rodziny i pracy, oceniając, że "Solidarność zawsze dotrzymuje słowa". 

W ocenie minister słowo solidarność oznacza także odpowiedzialność. - Solidarność to nasze narodowe zobowiązanie. My, nasz rząd, staramy się realizować solidaryzm społeczny. Jesteśmy ulepieni z podobnej gminy – troski o silną rodzinę, silną nie tylko materialnie, bo ona musi być silna też wartościami – podkreśliła. 

Rafalska zapewniła, że w centrum działań jej resortu jest także troska o pracownika. - Pracownika, o którego zawsze wy dbacie, i my musimy też dbać, bo tego tak uważnie pilnujecie – mówiła, podkreślając, że obowiązkiem rządu jest również troska o najsłabszych i o "tych, którym się nie udało". 

- Dzisiaj mamy różne mandaty, nieważne, przez kogo dane, i po prostu musimy o tym pamiętać – powiedziała minister. Przypomniała sztandarowe programy społeczne rządu, jak "Rodzina 500 plus" czy "Dobry start". Dziękowała działaczom i ekspertom Solidarności za pracę w Radzie Dialogu Społecznego oraz za dobrą współpracę z resortem rodziny i pracy.

REKLAMA

Plan zjazdu

W zjeździe uczestniczy 281 delegatów ze wszystkich regionów związku. W pierwszej części obrad zaplanowano wystąpienia zaproszonych gości, po południu władze związku - w tym przewodniczący Piotr Duda, stojący na czele "Solidarności" od 8 lat - przedstawią sprawozdania z działalności w minionej kadencji. Po dyskusji nad sprawozdaniami zaplanowano wybory przewodniczącego i Komisji Krajowej. Jak dotąd jedynym kandydatem, który publicznie potwierdził chęć ubiegania się o funkcję przewodniczącego, jest dotychczasowy szef "S" Piotr Duda.

 

Przedstawiciele "Solidarności" szacują, że - przy sprawnym przebiegu obrad - wyboru przewodniczącego można spodziewać się około godziny 17. Później rozpoczną się wybory kilkudziesięciu członków Komisji Krajowej. W skład tego ponad 100-osobowego gremium z urzędu wchodzą m.in. szefowie 33 regionów związków oraz sekretariatów branżowych; pozostali członkowie zostaną wybrani podczas zjazdu. 

Tylko dwie kadencje

W piątek, w drugim dniu obrad, delegaci mają przyjąć uchwałę programową, określającą priorytety działania związku na kolejne cztery lata. Będą także debatować m.in. nad zmianami w statucie NSZZ "Solidarność" – projekt wewnętrznej reformy związku, wypracowany przy udziale Piotra Dudy, został zgłoszony przez śląsko-dąbrowską "Solidarność". Chodzi w niej m.in. o wprowadzenie kadencyjności we władzach regionalnych i krajowych struktur związku. 

REKLAMA

Zgodnie z tą propozycją, funkcję przewodniczących tych struktur, w tym przewodniczącego Komisji Krajowej, można byłoby pełnić jedynie przez dwie kolejne kadencje. Jednocześnie kadencja władzy wykonawczej związku na wszystkich szczeblach miałaby zostać wydłużona z 4 do 5 lat. Kadencyjność nie dotyczyłaby władz zakładowych organizacji związkowych. Kolejna propozycja dotyczy wprowadzenia do statutu Solidarności instytucji sądów koleżeńskich oraz odwoławczego sądu koleżeńskiego. 

Modlitwa na Jasnej Górze

W środę wieczorem, w przeddzień zjazdu, związkowcy modlili się na Jasnej Górze. Podczas modlitwy Apelu Jasnogórskiego, szef "S" Piotr Duda odczytał akt zawierzenia związku Matce Bożej. Wcześniej przedstawiciele władz związku uczestniczyli we mszy, której przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo. 

"Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" jednoczy się przy Tobie w ufnej modlitwie, dziękczynieniu za Twą macierzyńską opiekę nad naszą ojczyzną. Z nadzieją składamy w Twoje dłonie nasze obawy o los ojczyzny, by odnalazła drogę do prawdy, sprawiedliwości oraz rozwoju materialnego i duchowego i na tej drodze trwała (...). Najbardziej jednak zawierzamy Ci tych, którzy znajdują się w obliczu bezrobocia, braku mieszkania i strachu przed przyszłością. Prowadź młodych drogami polskiej kultury, moralnej i religijnej wrażliwości, aby nie ulegli presji zakłamanego świata" - głosi związkowy Akt Zawierzenia. 

Krajowy Zjazd Delegatów, to najwyższa władza "Solidarności", skupiającej obecnie – wraz z emerytami – blisko 700 tys. członków. Zjazd nie tylko wybiera i rozlicza z wykonania zadań przewodniczącego oraz Komisję Krajową, ale też przyjmuje najważniejszy dokument - uchwałę programową. Decyzję o organizacji obecnego zjazdu w Częstochowie związkowcy podjęli podczas ubiegłorocznych obrad w Wieliczce.

REKLAMA

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej