Raport Greenpeace: produkcja Oreo przyczynia się do śmierci orangutanów
Greenpeace oskarża Cadbury, firmę produkującą m.in. ciasteczka Oreo, o przyczynianie się do niszczenia dziesiątek tysięcy hektarów lasów deszczowych w Indonezji – siedliska zagrożonych wyginięciem orangutanów.
2018-11-16, 17:26
Właścicielem Cadbury jest firma Mondelez, globalny koncern spożywczy zajmujący się wytwarzaniem produktów żywnościowych i napojów. Problem zaczyna się od tego, że korzysta on z oleju palmowego.
Według Raportu Greenpeace wynika, że firma która zajmuje się jego wydobyciem, zrównała z ziemią 70 tysięcy hektarów lasów deszczowych mieszczących się na terenie Indonezji, by założyć tam plantacje oleju palmowego. Wśród tych 70 tysięcy hektarów, 25 hektarów było naturalnym siedliskiem orangutanów.
Ciasteczka o smaku wykarczowanego lasu
Przed siedzibą firmy Mondelez, organizacja Greenpeace postawiła prawie dwumetrową replikę znanych ciasteczek Oreo, w środku których widzimy ptaka uciekającego przed koparką.
REKLAMA
– Przedstawiamy nowy smak Oero: wylesianie. Przestańcie kupować olej palmowy pochodzący z dawnych terenów lasów deszczowych, by zrobić swoje ciasteczka! – przeczytamy na Twitterze organizacji.
- Oreo zwie się najlepszym smakiem ciasteczek na świecie. Czy wiecie o tym, że kupuje ''najbrudniejszy'' olej palmowy, od firmy będącej ogromnym zagrożeniem dla lasów deszczowych w Indonezji? Od 1999 do 2015 roku wycięto ich 24 miliony hektarów - przeczytamy w ich kolejnym twicie.
REKLAMA
- Prawie 10 lat temu, firma Mondelez obiecała, że wyeliminuje ze swojego łańcucha dostaw produkty, których powstanie przyczyniło się do wykarczowania lasów lub naruszania praw. Niestety firma nie dotrzymuje słowa – informuje Greenpeace. - Mondelez musi dać dobry przykład innym firmom i zrezygnować z kupowania oleju palmowego od firmy Wilmar, dopóki ta nie dowiedzie, że zaprzestała swoich niszczycielskich działań - czytamy.
Mondelez wszystkiemu zaprzecza i informuje, że od 2013 roku kupuje olej pochodzący z wyłącznie certyfikowanych upraw. W swoim raporcie Greenpeace ujawnia, że 95% oleju kupowanego przez tę firmę pochodzi z plantacji, które powstały w miejscu dawnych lasów deszczowych.
Największe siedlisko orangutanów wycięte w pal
Populacja tych ssaków żyjących na Borneo, w ciągu ostatnich 16 lat, zmniejszyła się o 150 tysięcy, czyli praktycznie o połowę. Przyczyną tej dramatycznej zmiany jest przede wszystkim wypalanie i wycinanie lasów, w których żyją.
- Olej palmowy może być produkowany bez konieczności karczowania siedlisk orangutanów i spychania tych pięknych i inteligentnych zwierząt na skraj wymarcia – zapewnia Kiki Taufik, szef kampanii Greenpeace.
REKLAMA
Naukowcy podają, że drugim z powodów obniżenia populacji tych przedstawicieli naczelnych jest chęć sprzedaży małego orangutana – ludzie kupują je by stawały się zwierzętami domowymi.
Barbara Szczypiór/Greenpeace.com
REKLAMA