Bielan: Komorowski nie panuje nad tym co mówi

Gdyby wybory prezydenckie odbywały się jutro kandydat Platformy Obywatelskiej uzyskałby 46,5 procent głosów czyli o 1,1 procent mniej w porównaniu z sondażem sprzed tygodnia. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości uzyskałby 32,4 procent głosów czyli o 0,1 procent mniej niż w ubiegłym tygodniu.

Potrzebna druga tura?

Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej podkreśla, że Bronisław Komorowski zwycięża we wszystkich sondażach i pytaniem jest tylko to, czy wybory rozstrzygną się już w pierwszej czy dopiero w drugiej turze. "Niezależnie od drobnych wahań, które utrzymują się w granicach błędu statystycznego Bronisław Komorowski ma we wszystkich sondażach poparcie około 50 procent. Pytanie tylko, czy ten próg 50 procent przekroczy w pierwszej turze, czy potrzebna będzie do rozstrzygnięcia w wyborach prezydenckich druga tura" - powiedział.

"Kamorowski nie panuje nad tym co mówi"

Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę natomiast na to, że zmniejsza się dystans pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Jarosławem Kaczyńskim. To zdaniem działacza PiS wynik wpadek Bronisława Komorowskiego. "Nazywanie kobiet kaszalotami, brak znajomości miejsca zatrudnienia kandydata na prezesa NBP, czy też sprzeciw przeciwko wydobywaniu gazu łupkowego, który mógłby Polskę uniezależnić od importu gazu z Rosji to są niepokojące sygnały wskazujące na to, że Bronisław Kamorowski nie panuje nad tym co mówi, a może mieć jeszcze większe kłopoty polityczne w pełnieniu urzędu prezydenta" - powiedział poseł PiS.

Jeszcze dalej w krytyce Bronisława Komorowskiego idzie Bartosz Arłukowicz z Lewicy. "To nie są żadne wpadki, wpadka ma to do siebie, że występuje raz na jakiś czas i zaskakuje wszystkich. Trudno oceniać za wpadki codzienne błędy popełniane przez Bronisława Komorowskigo. Bronisław Komorowski po prostu taki jest" - ocenia poseł SLD. Jego zdaniem na zachowaniu Komorowskiego wygrywa kandydat Lewicy Grzegorz Napieralski.

Tylko dwóch kandydatów

Jarosław Kalinowski z PSL zwraca uwagę, że zmieniające się różnice w poparciu dla dwóch głównych kandydatów są w granicach błędu statystycznego. Jego zdaniem pokazuje to utrwalenie sytuacji, w której jest dwóch kandydatów, którzy się lokują w czołówce i kolejnych dwóch którzy też walczą o najwyższy urząd w państwie. "Ja wierzę, że pierwsza tura to będzie dokonanie prawdziwego wyboru, że większość Polaków nie ulegnie tej polaryzacji, na której zależy dwóm czołowym kandydatom" - powiedział Jarosłąw Kalinowski.

W sondażu na trzecim miejscu znalazł się Grzegorz Napieralski z poparciem 6,1 procent, a na kolejnych miejscach Waldemar Pawlak (4,4%), Andrzej Olechowski (2,2%), Andrzej Lepper (0,6%), Marek Jurek (0,4%), Janusz Korwin-Mikke (0,4%), Kornel Morawiecki (0,1%) oraz Bogusław Ziętek (0,0%). 6,4 procent ankietowanych nie wie, na kogo oddałoby swój głos.

69,3 procent ankietowanych zadeklarowało, że poszłoby do wyborów, gdyby odbywały się one jutro.

Sondaż został przeprowadzony 4 czerwca przez Instytut Badania Opinii "Homo Homini" metodą kwestionariuszowych wywiadów telefonicznych na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1068 pełnoletnich mieszkańców Polski. Błąd oszacowania wynosi 3 procent przy 95 procentowym progu ufności.