Egzamin na prawo jazdy. Co tak naprawdę się zmieni?
2019-02-07, 22:16
W Polsce egzamin na prawo jazdy zdaje zaledwie 35% podchodzących do niego osób. Ministerstwo Infrastruktury postanowiło przyjrzeć się sprawie i przygotowało zmiany dla kandydatów na kierowców. Czego dokładnie mają one dotyczyć?
Według raportu NIK z 2015 roku, aż 90 procent przychodów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego pochodzi z egzaminów na prawo jazdy kat. B, z czego 70 procent z kolejnych egzaminów poprawkowych. Ministerstwo Infrastruktury wyszło więc z założenia, że WORD-om opłaca się oblewać kursantów, ponieważ ich głównym źródłem utrzymania są w tej chwili wpływy z opłat egzaminacyjnych. Jakie kroki zostaną podjęte w tej sprawie?
Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego mają być finansowane przez wojewodę. Do Urzędu Województwa wpływałyby opłaty za egzaminy, a następnie środki byłyby rozdzielane poszczególnym ośrodkom. Opłata za egzamin byłaby więc dochodem już nie WORD-u, a budżetu państwa. Miałoby to spowodować, że pensje egzaminatorów będą stałe i określane z góry. Egzamin nadal miałby odbywać się w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, ale w tym, który wskaże wojewoda. Tak, jak samego egzaminatora. Do tej pory egzaminatorów również wybierał WORD.
Zmiany w ustawach zostały już zgłoszone do wpisu do wykazu prac legislacyjnych rządu. Obydwa projekty minister infrastruktury uznał za priorytetowe.
Czy takie działania będą miały faktyczny wpływ na zdawalność egzaminów na prawo jazdy, czy zmieni się jedynie beneficjent pobieranych z nich dochodów?
Zapytaliśmy o to tych, których te zmiany dotyczą najbardziej.
jcz/PAP/"Rzeczpospolita"