Publicyści: obchody rocznicy wojny wzmocnią polski przekaz
W 80. rocznicy obchodów II wojny światowej weźmie udział 40 delegacji zagranicznych, w tym około 250 gości z całego świata. Przemówienia wygłoszą prezydenci Polski, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Publicyści, którzy byli gośćmi Michała Walczyka, mówili o randze planowanych w Polsce uroczystości.
2019-08-25, 12:00
Posłuchaj
Jak poinformował poinformował szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski, 1 września, podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Placu Piłsudskiego w Warszawie wystąpienia wygłoszą prezydenci: Polski - Andrzej Duda, Niemiec - Frank-Walter Steinmeier i USA - Donald Trump. Hasłem przewodnim obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej będą słowa "Pamięć i Przestroga".
Jarosław Guzy, szef działu zagranicznego PAP mówił, że ranga gości, którzy potwierdzili swoją obecność podczas obchodów, świadczy o tym, iż oczy świata będą zwrócone na Warszawę. - Zapowiadają to wszystkie agencje prasowe, zainteresowanie jest bardzo duże. Wydaje się, że ten przekaz będzie dobrze słyszalny. Pytanie, czy będzie też dobrze zrozumiały? – zastanawiał się dziennikarz.
Różne punkty widzenia
Gość Polskiego Radia 24 zwraca uwagę, że polski przekaz jest jasny i głęboko zakorzeniony wśród polskich obywateli, którzy przekazują tę historię kolejnym pokoleniom. Natomiast - jak zaznaczył - nie zawsze jest on zgodny z narracją innych państw.- Ale my mamy szczególne prawo, żeby promować swoją narrację, bo byliśmy pierwszą ofiarą II wojny światowej i pierwszym krajem, który stanął naprzeciw totalitaryzmowi – przypomniał.
Szef działu zagranicznego PAP dodał, że trudno przewidzieć, jaki przekaz zaprezentują Niemcy, czy Amerykanie, ale ważne jest, że to będzie on wspólny. - To bardzo dobrany zestaw tych trzech przemówień – ocenił, dodając, że można się spodziewać, iż wszyscy przywódcy będą mówić o pokoju, ale nie o pokoju za wszelką cenę.
REKLAMA
Rosja nie jest zaproszona
Jarosław Guzy przypomniał też, że wśród zaproszonych gości nie ma delegacji rosyjskiej. - To jest decyzja, która pokazuje polską perspektywę i podstawowe fakty, o których się często wśród naszych sojuszników na Zachodzie się zapomina, że Związek Sowiecki w 1939 roku był agresorem – mówi i z oczywistych powodów Rosja, która stała się częścią koalicji hitlerowskiej nie jest właściwym gościem na obchodach rocznicy II wojny światowej.
- Tu nie ma żadnego afrontu, to przypomnienie podstawowych faktów – ocenił.
Z kolei Jakub Jałowiczor, publicysta "Gościa Niedzielnego" jest zdania, że obchody mogą sprawić, że polska "narracja" nt. początku II wojny światowej może stać się słyszalna. - Tutaj, jeszcze dzięki temu, że obecny będzie prezydent Stanów Zjednoczonych, przekaz który tam padnie, rzeczywiście pójdzie w świat - powiedział.
Za ciekawy punkt obchodów publicysta uznał uroczystości na Zamku Królewskim. Jego zdaniem zamek to "symbol Warszawy, symbol potęgi Polski swojego czasu", który "został zniszczony na samym początku wojny", a pokazanie zniszczonej budowli gościom może wywrzeć na gościach duże wrażenie.
REKLAMA
- To jest symbol pokazujący to, w jaki sposób wyglądał początek wojny oraz to, po której stronie była Polska, bo niestety z przekazem tej oczywistości są kłopoty - podkreślił Jakub Jałowiczor.
Warszawa, a nie Gdańsk
Dziennikarz odniósł się do kwestii, że inaczej niż zazwyczaj, obchody będą miały miejsce w Warszawie, a nie w Gdańsku. Jego zdaniem, z uwagi na spór władz Gdańska z rządem, pozwoli to "uniknąć ryzyka skandalu". - Skandalu, który mógłby nabrać skali międzynarodowej - ocenił.
- Warszawa, jako stolica, wydaje się w miarę naturalnym miejscem - uważa Jakub Jałowiczor. Wskazał na rolę obchodów w Wieluniu, który został zbombardowany "na chwilę przed tym, jak zaatakowane zostało Westerplatte".
Wizyta Donalda Trumpa
W związku z uroczystościami wizytę w Polsce złoży Donald Trump. Jakub Jałowiczor nie wykluczył, że padną wtedy deklaracje dotyczące wiz do USA oraz inwestycji energetycznych.
REKLAMA
- Trudno znaleźć lepszą okazję do tego typu deklaracji niż te uroczystości. To taki moment, kiedy podkreślenie tej współpracy (...) jest w orbicie zainteresowania - wskazał publicysta.
Zdaniem dziennikarza, Stany Zjednoczone, w związku z rocznicą, mogą chcieć "pokazać się jako ten dobry sojusznik, który zachowuje się inaczej niż ci z 1939 roku".
Więcej w całym nagraniu. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
Z Jakubem Jałowiczorem rozmawiał Michał Walczyk.
REKLAMA
PAP/Polskie Radio 24/msze/pkur
--------------------------------------
Data emisji: 25.08.2019
Godzina emisji: 11.20
REKLAMA