Rosjanie zagrożeni wykluczeniem z igrzysk. WADA wydała oświadczenie
Rosyjskiej reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Tokio grozi dyskwalifikacja z powodu podejrzeń o fałszowanie danych z kontroli dopingowych. Jak poinformował dyrektor ds. mediów James Fitzgerald, Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) podejrzewa, że istnieją nieścisłości w przedstawionych przez moskiewskie laboratorium danych sportowców. Sprawą zajmuje się w Tokio komitet wykonawczy tej organizacji.
2019-09-23, 17:41
Posłuchaj
- WADA uważa, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy otrzymywała informacje zmanipulowane w celu ukrycia systemowego stosowania dopingu przez rosyjskich sportowców
- Po zajęciu stanowiska przez Agencję, Rosjanie będą mieli trzy tygodnie na złożenie wyjaśnień
- Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) przedłużyło zawieszenie rosyjskiego związku, co oznacza, że sportowcy z tego kraju nie wystąpią pod swoją flagą w rozpoczynających się w piątek mistrzostwach świata w Dausze
Badanie niespójności
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) na poniedziałkowym spotkaniu komitetu wykonawczego w Tokio przedstawi raport o działalności moskiewskiego laboratorium.
W oświadczeniu WADA napisano, że organizacja zbada "niespójności" w danych z kontroli w moskiewskim laboratorium przekazanych jej przez stronę rosyjską w styczniu. Jednocześnie agencja dała Rosjanom trzy tygodnie na wyjaśnienie sprawy.
Jeżeli agencji RUSADA udowodnione zostanie oszustwo w stosunku do tych danych, może to prowadzić do nałożenia sankcji za stosowanie instytucjonalnego dopingu w latach 2011-15.
RUSADA była zawieszona od 2015 roku w związku z aferą dopingową w Rosji w latach 2011-15. Dochodziło do tuszowania oraz manipulowania wynikami testów antydopingowych. W proceder zamieszanych było około tysiąca sportowców, a także trenerzy, działacze i funkcjonariusze państwowi.
REKLAMA
Recydywa?
We wrześniu ubiegłego roku WADA zdecydowała się przywrócić pełnię praw członkowskich rosyjskiej agencji, ale postawiła wówczas kilka warunków. Jednym z nich było umożliwienie inspektorom WADA dostępu i pozyskania wszelkich danych z moskiewskiego laboratorium do 31 grudnia 2018 roku.
Między 17 a 21 grudnia delegacja WADA została wprawdzie wpuszczona do placówki i - jak napisano wówczas w komunikacie - "poczyniono postępy", jednak ostatecznie wyjechała praktycznie z niczym, gdyż strona rosyjska zgłosiła zastrzeżenia dotyczące braku wymaganej miejscowym prawem certyfikacji sprzętu wykorzystywanego przez inspektorów.
W styczniu przedstawiciele WADA przyjechali do laboratorium po raz drugi i tym razem wszystko przebiegło bez problemów, ale jednak z kilkunastodniowym opóźnieniem. "Komitet Wykonawczy WADA postanowił w dalszym ciągu wdrażać postanowienia z 20 września i będzie kontrolował, czy RUSADA spełnia wymogi światowego kodeksu antydopingowego" - napisano wtedy w komunikacie.
Wiele krajowych agencji antydopingowych, w tym polska, skrytykowało WADA za odwieszenie RUSADA już we wrześniu 2018.
kp
REKLAMA