Eksplozje w lokalach, gdzie transmitowano mundial
W dwóch eksplozjach w stolicy Ugandy, Kampali, zginęły co najmniej 64 osoby. Wśród ofiar są Amerykanie. Według miejscowych mediów, ofiar może być więcej.
2010-07-12, 07:14
W dwóch eksplozjach w stolicy Ugandy, Kampali, zginęły co najmniej 64 osoby. Wśród ofiar są Amerykanie. Według miejscowych mediów, ofiar może być więcej.
Bomby eksplodowały niemal jednocześnie w dwóch popularnych w mieście lokalach, akurat gdy wielu ludzi oglądało w nich telewizyjną transmisję z finału piłkarskich mistrzostw świata - poinformowała rzeczniczka ugandyjskiej policji Judith Nabakooba. Jeden z lokali to etiopska restauracja w południowej części Kampali, a drugi to klub rugby.
Prawdopodobnie były to zamachy samobójcze. Wśród ofiar są obywatele USA. Ambasada tego kraju w Ugandzie potwierdziła śmierć jednego Amerykanina. Trzech kolejnych, według miejscowych władz, zostało rannych.
"To było straszne. Wszędzie widziałem krew, strzępki ubrań i kawałki krzeseł" - powiedział dla internetowego wydania ugandyjskiej gazety "Sunday Vision" pewien dziennikarz sportowy, który przeżył atak na restaurację Kyadondo Rugby Club.
Na razie nie wiadomo, kto stoi za tymi zamachami. Policja nie wyklucza, że powiązani z Al-Kaidą terroryści z somalijskiego ugrupowania Al Shabaab, którzy w przeszłości dokonywali już podobnych ataków na ugandyjską stolicę a ostatnio straszyli kolejnymi. Chcą oni zmusić władze Ugandy do wycofania swych żołnierzy z misji pokojowej w Somalii.
kh
REKLAMA
REKLAMA