Premier: celem niektórych środowisk sędziowskich jest wywołanie chaosu
Naszym obowiązkiem jest przeciwdziałanie wszelkim posunięciom anarchizującym życie publiczne w kraju. Na pewno nie zgodzimy się, by jedni sędziowie kwestionowali prawomocność powoływania innych sędziów - mówi premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z tygodnikiem "Gazeta Polska".
2019-12-10, 07:41
W rozmowie z "Gazetą Polską" premier Mateusz Morawiecki został zapytany m.in. o reformę wymiaru sprawiedliwości. Na uwagę, że celem niektórych środowisk sędziowskich i opozycji "jest nie tylko walka z formacją rządzącą, lecz po prostu sparaliżowanie państwa, premier odpowiada: "Trudno przystać na takie praktyki".
Powiązany Artykuł
"Lista Zaradkiewicza". Opublikowano nazwiska i funkcje sędziów powołanych w PRL
- Ich celem, świadomym bądź nie, jest wywoływanie chaosu prawnego w całym wymiarze sprawiedliwości - ocenia szef rządu. - Mam poważne wątpliwości, czy tego rzeczywiście chcą polscy obywatele. Naszym obowiązkiem jest przeciwdziałanie wszelkich posunięciom anarchizującym życie publiczne w kraju. Na pewno nie zgodzimy się na to, by jedni sędziowie kwestionowali prawomocność powoływania innych sędziów - zapewnia Morawiecki.
- Szanowni Państwo, przecież wśród licznej rzeszy sędziów są i tacy, którzy zostali powołani w czasach komunistycznych. I choć nie uznajemy PRL za suwerenny byt państwowy, to nie kwestionujemy prawa tych sędziów do bycia sędziami - podkreśla premier.
"Patologie sądownictwa widzi większość rodaków"
Według Morawieckiego "podważenie praw legalnie wyłonionych w wolnych wyborach władz Rzeczypospolitej do stanowienia prawa, jest nie do zaakceptowania". - Patologie sądownictwa widzi większość rodaków. W Polsce zaufanie do sędziów deklaruje 46 proc. obywateli. To dwukrotnie mniej niż w Wielkiej Brytanii - zaznacza premier.
- Wielu sędziów ma pokusę, aby łamać jedną z zasad prawa rzymskiego "nemo iudex in sua causa" - nikt niech nie sądzi we własnej sprawie. Mój rząd trzyma się jasno innej rzymskiej zasady: "pacta sunt servanda" - umów należy dotrzymywać. My naszej umowy wyborczej z Polakami dotrzymujemy - podkreśla szef rządu.
kad
REKLAMA