"Kiepura pyskiem, Konopacka dyskiem". Wspominamy pierwszą polską mistrzynię olimpijską

2020-02-26, 08:35

"Kiepura pyskiem, Konopacka dyskiem". Wspominamy pierwszą polską mistrzynię olimpijską
Halina Konopacka wykonuje rzut dyskiem na IX Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku, na których zdobyła pierwszy złoty medal olimpijski dla Polski. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

26 lutego 1900 roku urodziła się Halina Konopacka. Lekkoatletka zapisała się w historii jako pierwsza polska złota medalistka olimpijska. Dokonała tego 31 lipca 1928 roku, rzucając dysk na rekordową odległość 39,62 m.

Posłuchaj

Księga olimpijskich wspomnień - fenomen Haliny Konopackiej. O złotej medalistce opowiada dziennikarka Kazimiera Muszałówna
+
Dodaj do playlisty
  • Halina Konopacka była najbardziej interesującą postacią naszego przedwojennego sportu
  • Była wielkim sportowcem, ale bywała także na salonach Warszawy, działała na niwie kultury

Powiązany Artykuł

PKOL artykolowka zobacz więcej.jpg
100-LECIE PKOl - SERWIS SPECJALNY

Sławna jak Kiepura

- Halina Konopacka była nie tylko tą pierwszą zwyciężczynią olimpijską w polskich barwach w Amsterdamie, ale była z całą pewnością wzorem, który od tej pory może być śmiało kopiowany. Jej wszechstronność, jeżeli chodzi o kulturę fizyczną i duchową, klasa jako człowieka, pomijając nawet samą kobiecą urodę, pozostawiła niezatarte wspomnienia - mówił Maciej Petruczenko, dziennikarz "Przeglądu Sportowego", ekspert od lekkiej atletyki i historii sportu.

Jej sława była porównywana ze sławą Jana Kiepury. Istniało powiedzenie: "Kiepura pyskiem, Konopacka dyskiem".

Sportowe geny

Halina Konopacka, polska lekkoatletka, mistrzyni olimpijska, urodziła się 26 lutego 1900 roku w Rawie Mazowieckiej. Pochodziła z rodu szlacheckiego spowinowaconego z Tatarami. Mówiono o niej, że kulturę fizyczną miała w genach. Była dobra we wszystkich konkurencjach lekkoatletycznych, odnosiła mnóstwo zwycięstw. Startowała w biegach sztafetowych, w skokach, pchała kulą.

- Zaczęło się po prostu z zamiłowania do ruchu, z zamiłowania do przyrody. Ciekawość kazała rzucić, biegać, próbować. Po prostu z radości życia, z młodości, z przygody i z tego wszystkiego, z czego sport się powinien składać. Jak wzięłam dysk, to okazało się, że po paru razach padł rekord Polski. No to już wtedy kazali mi trochę trenować. I tak się zaczęło – o swoich początkach w rzucie dyskiem opowiadała Halina Konopacka.

Wszechstronna i piękna

Konopacka z pewnością nie mieściła się w ciasnym stereotypie sportsmenki. Była elegancką kobietą, nosiła się niesłychanie szykownie, była prawdziwą ozdobą stadionów. - Wystarczyłoby przypomnieć z kroniki życia towarzyskiego II Rzeczypospolitej długą listę prominentnych osobistości, w tym jednego premiera, które szalały za tą - jak pisała ówczesna prasa - kobietą posągowej urody - wspominał historyk dr Janusz Osica.

Równie mocno jak sport pochłaniało ją pisanie wierszy oraz malarstwo. Jej twórczość publikowana była w "Wiadomościach Literackich" i "Skamandrze". Wydany w 1929 roku tomik jej poezji "Któregoś dnia" stał się modną, czytaną na salonach lekturą.

We wrześniu 1939 roku brała udział w dramatycznej, udanej akcji przewozu do Francji zasobów polskiego złota. Udział Konopackiej w tej akcji wynikał stąd, że jej mąż Ignacy Matuszewski był prominentną postacią rządów pomajowych, m.in. szefem oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i ministrem skarbu II Rzeczypospolitej.

Gdy Halina Konopacka w latach II wojny światowej przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, wróciła do poezji oraz zajęła się malarstwem. Zmarła 28 stycznia 1989 roku na Florydzie. Półtora roku po jej śmierci, urnę z jej prochami pochowano na warszawskim cmentarzu na Bródnie.

(ah)


Polecane

Wróć do strony głównej