Nowelizacja ustawy powodziowej uchwalona

2010-08-12, 15:25

Nowelizacja ustawy powodziowej uchwalona
Budynek polskiego Sejmu. Foto: źr. wikipedia

Sejm zebrał się w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu.

Posłuchaj

Waldemar Pawlak
+
Dodaj do playlisty

Sejm zebrał się w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu. Posłowie zostali odwołani z wakacji, aby stworzyć możliwość pomocy poszkodowanym przez powódź na Dolnym Śląsku.

Przepisy które przyjął Sejm trafią od razu do Senatu, gdzie zostaną przyjęte najprawdopodobniej bez poprawek. Głosowanie w Senacie odbędzie się jeszcze w czwartek a najpóźniej w piątek rano. Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział niezwłoczne podpisanie ustawy.

Ze względu na remont sali plenarnej posiedzenie odbyło się w Sali Kolumnowej, znanej z obrad komisji śledczych. Jest ona jednak znacznie mniejsza od sali plenarnej dlatego trzeba było dostawić tam krzesła. Głosy trzeba było liczyć ręcznie, bo w Sali Kolumnowej nie ma zainstalowanej maszyny liczącej.

Czy marszałek wiedział?

Po rozpoczęciu obrad Jolanta Szczypińska pytała marszałka Sejmu, czy wiedział o tym, że o godz. 11 odsłonięta zostanie na Pałacu Prezydenckim tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej.

"Czy prawdą jest, że wykorzystano pana marszałka, a jak również wszystkich tutaj posłów zgromadzonych, aby dziś o godz. 11 nie uczestniczyć w odsłonięciu tablicy poświęconej katastrofie smoleńskiej?" - pytała posłanka.

Marszałek Grzegorz Schetyna poinformował, że decyzję o posiedzeniu Sejmu podjął w poniedziałek rano po konsultacji z klubami parlamentarnymi i nie wiedział o innych planach.

"Posłowie przeżyją zmianę szortów na garnitur"

Przed posiedzeniem politycy wszystkich ugrupowań nie mieli wątpliwości, że ustawa zostanie przyjęta bez żadnych kontrowersji. Więcej emocji wzbudzał raczej nadzwyczajny tryb pracy i powrót posłów z urlopu oraz miejsce posiedzenia.

Rzecznik klubu PO Andrzej Halicki mówił, że w sali będzie na pewno ciasno a dodatkowe posiedzenie wymaga szczególnych przygotowań.

Posłowi lewicy Tadeuszowi Iwińskiemu taki sposób pracy przypomina trochę dziwne przypadki z zamierzchłych czasów jakie miały miejsce za granicą.

Eurodeputowany PiS Paweł Kowal mówi, ze w porównaniu z tym jak pracuje Parlament Europejski to sytuacja kuriozalna. Polityk zaznacza, że sesje parlamentu planowane są z rocznym wyprzedzeniem. Paweł Kowal nie zamierza współczuć wracającym z urlopu specjalnie na to posiedzenie posłom.

Lider PSL Waldemar Pawlak podkreślał, że posłowie będą pracować nawet w tłoku i w mało komfortowych warunkach. "To są sytuacje, które zmuszają wszystkich do pozytywnego nastrojenia. Być może w tych trudniejszych warunkach będzie mniej kontrowersji. Damy radę, bo chodzi o naprostowanie ustaw, które pomogą poradzić sobie z problemami powodziowymi" - powiedział wicepremier Pawlak.

Senat zajmuje się poprzednią powodzią

Senat zdecyduje w czwartek o losie ustaw dotyczących usuwania skutków powodzi. Chodzi o przepisy dzięki którym pomoc otrzymają powodzianie, których kataklizm nawiedził w maju i czerwcu. Senatorowie mają w czwartek przyjąć zmiany zaproponowane przez sejm.

Zmiany w ustawach powodziowych oznaczać będą, że przy rozbiórce, remoncie i odbudowie zniszczonych budynków będą obowiązywały szczególne zasady. Przedsiębiorcy poszkodowani przez żywioł będą z kolei mieć prawo do pożyczek, jeśli ich firmy zatrudniają więcej niż 50 osób.

Pieniądze na ten cel mają pochodzić z rezerwy celowej budżetu państwa. Zmiany, którymi dzisiaj zajmą się senatorowie zostały przez Sejm uchwalone jeszcze przed powodzią, która w ostatnich dniach nawiedziła Dolny Śląsk.

Dlatego po zaakceptowaniu wcześniejszych zmian przez senatorów, posłowie będą jeszcze w czwartek wprowadzać kolejne zmiany, tak aby przepisy mogły też obowiązywać przy pomocy powodzianom z Bogatyni i Zgorzelca. Chodzi o to, by szczególne formy pomocy mogły być stosowane aż do końca tego roku.

kh

Polecane

Wróć do strony głównej