"Nie ruszać dziennikarzy". Reakcja szefa MSW Białorusi na zatrzymania przedstawicieli mediów
Szef MSW Białorusi Juryj Karajeu polecił w środę swoim podwładnym, by "nie ruszać dziennikarzy" - donosi białoruska państwowa agencja BiełTA. Podczas trwających w tym kraju powyborczych protestów doszło do zatrzymań i atakowania pracowników mediów.
2020-08-12, 17:46
- Moje pryncypialne stanowisko - nie ruszać dziennikarzy. Oprócz przypadków, kiedy stają między łamiącymi prawo i siłami porządkowymi - przekazał minister na roboczej naradzie.
"Wykonują swoje obowiązki"
Powiązany Artykuł
Protesty na Białorusi. MSW: ponad tysiąc osób zatrzymanych we wtorek
Resort spraw wewnętrznych zaznaczył, że w większości przypadków zatrzymani dziennikarze są wypuszczani bez sporządzania protokołów administracyjnych - pisze BiełTA. - Rozumiemy, że ci ludzie również wykonują swoje zawodowe obowiązki - wskazał resort, cytowany przez agencję.
- Szef MSW jeszcze raz zwraca się do dziennikarzy z prośbą, by nie narażali się na niebezpieczeństwo na nielegalnych akcjach ulicznych, gdzie trwają ostre starcia - czytamy na stronie BiełTA.
- "Protesty mogą wybuchnąć z większą siłą". Alaksiej Dzikawicki o sytuacji na Białorusi
- Jacek Czaputowicz: partnerzy z UE ze zrozumieniem wsparli naszą inicjatywę ws. Białorusi
- Ekspert PISM: nie będzie rewolucji na Białorusi, opozycja jest bardzo podzielona
We wtorek, trzeciego dnia protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich na Białorusi, ucierpiało wielu dziennikarzy. Nieoznaczeni funkcjonariusze w cywilu pobili akredytowanych i ubranych w kamizelki reporterów BBC, OMON pobił ekipę białoruskiego Onlinera, ale także co najmniej kilku innych dziennikarzy - nie tylko w stolicy, lecz także w Brześciu i Grodnie. Niszczono im kamery, odbierano karty pamięci.
pkr
REKLAMA