Janusz Kaczmarek chce od państwa 5,5 mln zł

Były szef MSWiA domaga się odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z "aferą gruntową".

2010-08-27, 18:03

Janusz Kaczmarek chce od państwa 5,5 mln zł
Janusz Kaczmarek. Foto: fot. janusz-kaczmarek.pl

Posłuchaj

Mieczysław Hebel
+
Dodaj do playlisty

Były Prokurator Krajowy oraz szef MSWIA Janusz Kaczmarek domaga się 5 i pół miliona złotych odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z "aferą gruntową". Wniosek z tym żądaniem i jednocześnie wezwaniem do ugody ze skarbem państwa trafił dziś do sądu.

Reprezentujący Janusza Kaczmarka adwokat z Wejherowa, Mieczysław Hebel powiedział, że tak właśnie Janusz Kaczmarek wycenił swoje straty związane z utratą stanowiska oraz publicznymi oskarżeniami o ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej po akcji CBA w ministerstwie rolnictwa w 2007 roku. 3 miliony to zadośćuczynienie za straty moralne. Natomiast pozostałe 2 i pół miliona złotych, to - według wyliczeń pozywającego - na przykład utracone lub nieosiągnięte dochody, jako strata materialna, która nastąpiła na skutek działania organów ścigania wobec Janusza Kaczmarka.

Mecenas Mieczysław Hebel zaznaczył, że jeżeli Janusz Kaczmarek wraz z rodziną zostanie przeproszony - jest gotów wycofać się z żądania zadośćuczynienia w wysokości 3 milionów złotych. Adwokat powiedział, że żadne pieniądze nie są w stanie wyrównać negatywnych przeżyć Janusza Kaczmarka i jego rodziny. Dlatego, jeżeli jego klient zostanie w sposób satysfakcjonujący przeproszony, jest gotów zrezygnować z roszczenia za straty moralne. Janusz Kaczmarek stracił stanowisko w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w związku z ustaleniami CBA podczas akcji w ministerstwie rolnictwa. Później został zatrzymany.

Według CBA Janusz Kaczmarek miał pośrednio ostrzec byłego wicepremiera Andrzeja Leppera o planie kontrolowanego wręczenia łapówki za odrolnienie gruntów na Mazurach.

REKLAMA

Funkcjonariusze CBA ujęli jedynie dwóch urzędników. W związku z przeciekiem o akcji CBA zatrzymano nie tylko Janusza Kaczmarka, ale także byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego i byłego prezesa PZU Jaromira Netzla. Zarzucono im utrudnianie śledztwa.

W związku z aferą gruntową stanowisko stracił także wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper. Rozpadła się koalicja PiS - Samoobrona - LPR, co doprowadziło do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.

to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej