Ataki na kościoły, paraliż miasta. Minął kolejny dzień protestów ws. orzeczenia TK
W poniedziałek wieczorem uczestnicy protestu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji po raz kolejny zaatakowali kościoły i doprowadzili do paraliżu komunikacyjnego w Warszawie. Wszystko w czasie wzrostu zakażeń koronawirusem.
2020-10-27, 11:36
Tysiące uczestników protestu, w ramach którego w stolicy w poniedziałek od godz. 16 trwały blokady ważnych komunikacyjnie miejsc, od ok. 19.30 zgromadzili się pod kościołem pw. św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży. Wejścia do kościoła broniły osoby związane m.in. ze środowiskami narodowymi, trzymające różańce i Biblię. Od protestujących oddzielała ich policja
Powiązany Artykuł
"To bomba biologiczna". Wiceszef MZ zwraca uwagę na brak dystansu podczas demonstracji
Uczestnicy protestu przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego wznosili okrzyki "J... PiS", "Nie ma kompromisu", "Mamy dość" czy "Wyp...". Następnie demonstrujący rzucili race, butelki i jajka w stronę osób blokujących dostęp do kościoła oraz policjantów. Funkcjonariusze użyli wobec kilku protestujących gazu. Pomocy poszkodowanym w incydentach udzielali ratownicy medyczni. Wśród protestujących byli parlamentarzyści Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.
Zaatakowano policjantów
Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, na placu zaatakowano funkcjonariuszy i również w ich stronę poleciały różne przedmioty. "Wyraźnie podkreślaliśmy, że w takich przypadkach będziemy chronić naszych policjantów. Do tego celu w indywidualnych przypadkach wykorzystano między innymi gaz pieprzowy" - podała KSP na Twitterze.
Jak podała Komenda Stołeczna Policji na Twitterze, w trakcie demonstracji poparzony został, po trafieniu racą, jeden z policjantów. Udzielono mu pomocy medycznej. Pomocy wymagał także mężczyzna trafiony butelką rzuconą przez chuligana. "Jedna z agresywnych osób została zatrzymana" - poinformowała KSP.
REKLAMA
Profanacja kościoła
"Kościół sakramentek na Nowym Mieście. Miejsce święte, w którym zginęło tysiąc osób w sierpniu 1944 roku" - napisała na Twitterze dziennikarka Agata Puścikowska publikując zdjęcie sprofanowanej fasady świątyni.
W czasie Powstania Warszawskiego kościół Sakramentek odegrał bardzo ważną rolę, bowiem świątynia umożliwiała łączność między Starym Miastem a Rybakami. Teraz został sprofanowany przez protestujących.
Napięta sytuacja pod Jasną Górą
O tym, że w poniedziałkowy wieczór pod Jasną Górą w Częstochowie policja użyła gazu wobec protestujących przeciwników zaostrzenia przepisów aborcyjnych, jako pierwszy poinformował "Dziennik Zachodni".
- Anna Siarkowska: ok. 100 mężczyzn broniło kościoła św. Aleksandra. Robert Bąkiewicz: szturm odparty
- Protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji. Demonstranci przeszli pod siedzibę PiS w Warszawie
W pobliżu Jasnej Góry na demonstrantów czekała ok. 150-osobowa kontrmanifestacja, w której uczestniczyli m.in. narodowcy. Policjanci z komendy miejskiej i oddziałów prewencji zabezpieczali teren, starając się - jak podał rzecznik policji - nie dopuścić do przepychanek i starcia obu grup.
- W celu niedopuszczenia do dalszej eskalacji napięcia doszło do użycia środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu - poinformował sierż. szt. Kamil Sowiński. Dodał, że nie ma informacji o osobach poszkodowanych - zarówno wśród manifestantów, jak i policjantów.
"Zablokowano przejazd ok. 100 tramwajów i 50 autobusów w Warszawie"
Około 100 tramwajów i 50 autobusów stoi na trasach ze względu na blokady w różnych miejscach w Warszawie - przekazała rzecznik stołecznego ratusza Karolina Gałecka.
Biorący udział w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wznosili okrzyki: "Myślę, czuję, decyduję", "Wyp...", czy "J... PiS". Niosą ze sobą transparenty z różnymi hasłami mającymi wyrażać sprzeciw wobec zaostrzaniu prawa aborcyjnego, m.in. "Moje ciało, mój wybór", "Moja macica, moje ciało", "Rząd nie ciąża - da się usunąć", "To jest wojna" i "Polska jest kobietą".
***
W czwartek TK w pełnym składzie orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu wskazano, że życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i jako wartość, której źródłem są przepisy konstytucyjne, powinno ono być chronione przez ustawodawcę. Wyrok TK zapadł w pełnym składzie. Zdania odrębne złożyli dwaj sędziowie.
REKLAMA
dn
REKLAMA