Co dalej z Rzecznikiem Praw Obywatelskich? Znamy możliwe scenariusze

Kandydatura Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz została zgłoszona przez kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy już po raz drugi. Tym razem przeciw jej kandydaturze zagłosowało 244 posłów, 204 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Tego, że kandydatura przepadnie, można było się spodziewać jeszcze przed głosowaniem. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz została negatywnie zaopiniowana przez sejmową komisję sprawiedliwości, w której PiS ma większość. 

"Sytuacja jest patowa"

Przewodniczący komisji Marek Ast z PiS mówi portalowi PolskieRadio24.pl, że dla jego klubu była to kandydatura nie do przyjęcia ze względu na jej poglądy dotyczące obecnego wymiaru sprawiedliwości. - Poglądy pani mecenas, chociażby w kwestii Trybunału Konstytucyjnego, są całkowicie zbieżne z tym, co opowiada opozycja o "sędziach dublerach" czy "pseudo-Trybunale", czyli jednym słowem kwestionuje porządek prawny obowiązujący w Rzeczpospolitej - wyjaśnia Ast. 

Powiązany Artykuł

Sejm nie powołał Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na stanowisko RPO. Po raz drugi

Marszałek Sejmu jeszcze nie wyznaczyła nowego terminu na zgłaszanie kandydatur na RPO. Marek Ast jest przekonany, że stanie się to wkrótce. - Marszałek Sejmu z całą pewnością niezwłocznie wyznaczy termin na zgłaszanie kandydatur - stwierdza. Takiej pewności nie ma natomiast wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska KO, która uważa, że w sprawie wyboru RPO mamy do czynienia z pewnym klinczem.

- Sytuacja jest patowa, dlatego, że PiS nie zgłasza żadnej kandydatury. Albo nie ma żadnej osoby, która byłaby do zaakceptowania przez większość sejmową, która byłaby do zaakceptowania przez PiS. Może być też tak, że PiS lekceważy ten urząd i uważa, że taka sytuacja patowa jest dla nich wygodna - stwierdza Kidawa-Błońska.

REKLAMA

PiS czeka na wyrok TK?

Marek Ast przyznaje, że jest pewien problem. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że bez porozumienia w Senacie, trudno będzie uzyskać akceptację dla kandydata Zjednoczonej Prawicy wybranego przez Sejm. Wszystko zależy więc od ewentualnych rozmów w Senacie i znalezienia tam porozumienia, ale nie wiem czy takie rozmowy są prowadzone - wyjaśnia Ast. I dodaje, że oznacza to zaniechania procedury wyboru RPO. 

- Kwestia wyboru jest absolutnie wynikająca z obowiązku ustawowego, więc tę próbę Sejm z całą pewnością podejmie po raz kolejny - mówi Ast. - W międzyczasie odbędzie się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego i być może zapadnie wyrok co do wniosku posłów PiS o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu, który umożliwia pełnienie obowiązku RPO przez prof. Adama Bodnara po wygaśnięciu jego kadencji - dodaje Ast. Rozprawa TK w tej sprawie została wyznaczona na 3 grudnia.

Powiązany Artykuł

Odwołano rozprawę ws. kadencji RPO. Powodem choroba jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Gdyby tak się stało, to konieczna byłaby nowelizacja ustawy o RPO po to, aby zapewnić ciągłość urzędu w sytuacji, gdy nie udaje się wybrać nowego Rzecznika. - Trudno powiedzieć, w jakim kierunku poszłaby taka nowelizacja. Analogiczna sytuacja była w przypadku I prezesa Sądu Najwyższego i wówczas Sejm zaproponował, żeby po wygaśnięciu kadencji I prezesa SN, na czas do chwili wyboru nowego I prezesa, osobę pełniącą obowiązki wskazywał prezydent. Nie chce uprzedzać, jak będzie w tym wypadku, bo przecież to TK może uznać, że obecne przepisy są zgodne z konstytucją i wówczas funkcję dalej będzie sprawował prof. Adam Bodnar - wyjaśnia Ast. 

9 września upłynęła 5-letnia kadencja obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Zgodnie z obecną ustawą o RPO Bodnar będzie pełnił funkcję do czasu powołania następcy.

REKLAMA

MF, PolskieRadio24.pl