Archeolodzy na miejscu katastrofy
Polscy eksperci badają wstępnie teren katastrofy.
2010-10-01, 12:05
Posłuchaj
Pod Smoleńskiem grupa polskich archeologów przeprowadza rekonesans miejsca wypadku samolotu prezydenckiego z 10 kwietnia.
Wojskowa Prokuratura chce, aby archeolodzy jak najszybciej zbadali miejsce katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. Na razie grupa pięciu polskich ekspertów i prokurator wojskowy przeprowadzają wstępne oględziny. Do kraju wrócą 3 października. Ich zadaniem jest ustalenie terminu, w którym większy zespół może przyjechać do Smoleńska, by przeprowadzić właściwe badania.
Porządkowanie przed pielgrzymką
Obecnie w pobliżu miejsca katastrofy pracuje grupa robotników ze Smoleńska. Porządkują teren, budują drogę, wycinają drzewa i krzaki. Obok symbolicznego kamienia upamiętniającego ofiary tragedii, leżą kwiaty i wieńce oraz palą się znicze.
10 października minie pół roku od czasu katastrofy. Do Smoleńska mają przyjechać bliscy ofiar tragedii oraz żona prezydenta Polski Anna Komorowska. Miejsce katastrofy jest cały czas pilnowane przez milicjantów.
Miejsce katastrofy jest cały czas pilnowane przez milicjantów. Podobnie strzeżony jest wrak samolotu ułożony na płycie lotniska. Wrak znajduje się na terenie ogrodzonym.
Rzecznik gubernatora obwodu smoleńskiego Andriej Jewsiejenkow zapowiedział w czwartek, że resztki maszyny zostaną przykryte w najbliższych dniach."To zajmie 3-4 dni"- przewiduje Jewsiejenkow.
Drugi dzień pod Smoleńskiem
Grupa polskich archeologów i polski prokurator są w Rosji już drugi dzień. W czwartek spotkali się z przedstawicielami rosyjskiej prokuratury i dokonali wstępnych oględzin.
Prokurator wojskowy, pułkownik Tomasz Mackiewicz odniósł pozytywne wrażenie po pierwszych rozmowach z rosyjskimi specjalistami. Dziennikarzom powiedział, że "rozmowy toczą się w dobrej atmosferze i widać przychylne nastawienie strony rosyjskiej".
Rzecznik gubernatora obwodu smoleńskiego zadeklarował pomoc polskim specjalistom. Andriej Jewsiejenkow dodał, że administracja obwodu stworzy im do pracy wszelkie niezbędne warunki.
REKLAMA
Rzecznik gubernatora wątpi, aby polscy archeolodzy mogli w przyszłości na miejscu katastrofy znaleźć jakieś ważne dowody dotyczące śledztwa, które przeoczono wcześniej. Jego zdaniem, "w trakcie śledztwa, które miało miejsce zaraz po katastrofie, zostało zebrane wszystko, co można było zebrać. Być może zostaną odnalezione jakieś detale".
agkm
REKLAMA