Stawką kontrola Senatu. W Georgii finisz kampanii Trumpa i Bidena

W amerykańskim stanie Georgia trwa finisz kampanii przed dwiema wtorkowymi wyborczymi dogrywkami do Senatu USA, których stawką jest kontrola nad izbą wyższą Kongresu. Na dzień przed głosowaniem przyjechali tu prezydent Donald Trump i prezydent elekt Joe Biden.

2021-01-05, 06:57

Stawką kontrola Senatu. W Georgii finisz kampanii Trumpa i Bidena

Joe Biden i Donald Trump, rywale w listopadowych wyborach prezydenckich, w poniedziałek mobilizowali swój elektorat do głosowania. Republikanin na wiec wybrał prowincjonalne Dalton na północy Georgii, a Demokrata swój bastion i największe miasto stanu - Atlantę.

- Wygraliśmy tutaj trzy razy - powiedział Biden, odnosząc się do trzykrotnego przeliczenia głosów w Georgii. Zgodnie z końcowymi wynikami Demokrata zwyciężył tu różnicą 11 779 głosów.

Powiązany Artykuł

guzy1200.jpg
"Nie będzie bardzo aktywny". Guzy o prezydenturze Joe Bidena

W trakcie przemowy prezydent elekt obiecywał, że przewaga jego partii w Senacie oznaczać będzie przeforsowanie większych (2 tysiące dolarów) bezpośrednich transferów pieniężnych dla większości Amerykanów na czas pandemii. Taką kwotę popiera Trump, ale przywódcy Republikanów w Senacie są jej przeciwni.

"Marudzenie i narzekanie"

Biden krytykował także Trumpa za "marudzenie i narzekanie" na wynik wyborów i koncentrowanie się na polityce, a nie na zwalczaniu epidemii. Początek procesu szczepień w USA nazwał "okropnym". Przeciwko COVID-19 w Stanach Zjednoczonych zaszczepiono dotąd ponad 4 mln osób. To liczba znacznie niższa od wcześniejszych zapowiedzi rządu - do końca 2020 roku pierwszą dawkę otrzymać miało 20 mln obywateli USA.

REKLAMA

Krytyka rządu za odpowiedź państwa na epidemię stanowiła jeden z kluczowych punków kampanii Bidena. Jego zwycięstwo w Georgii, tradycyjnym bastionie Republikanów, stanowiło największą niespodziankę listopadowych wyborów prezydenckich. Demokrata nie triumfował tu od 1992 roku. Do sukcesu rywala Trumpa przyczyniła się walnie wyjątkowa mobilizacja wyborcza w aglomeracji Atlanty wśród Afroamerykanów.

"To były sfałszowane wybory"

- Nie ma szans, że przegraliśmy w Georgii, to były sfałszowane wybory - zaczął swoje wystąpienie w Dalton Trump. Kilkukrotnie podkreślał w nim, że w jego ocenie dochodziło do wyborczych oszustw na korzyść jego rywala. Stwierdził także, że Sąd Najwyższy "dotychczas nas zawodzi" w kwestii wyroków dotyczących wyborów.

Przywódca USA uznał, że na wcześniejszym poniedziałkowym wiecu Bidena było "14 osób oraz trzy samochody".

Jednocześnie ostrzegał, że Demokraci w przypadku uzyskania kontroli nad Senatem będą chcieli "zamienić Stany Zjednoczone w Wenezuelę", podnieść podatki dla klasy średniej oraz przyjąć "dziesiątki milionów" nielegalnych imigrantów, co powodować będzie przeciążenie szkół i szpitali. Trump mówił także, że Dystrykt Kolumbii ogłoszony zostanie kolejnym stanem, co zagwarantuje Partii Demokratycznej "trwałą większość" w Kongresie.

REKLAMA

Zdaniem prezydenta wygrana Demokratów w senackich wyścigach w Georgii oznaczać będzie ich "pełną władzę nad każdym aspektem" życia Amerykanów.

Republikanie podzieleni

We wtorkowe wybory Republikanie w Georgii wchodzą podzieleni. Trump, a wraz z nim jego zwolennicy, uważa, że gubernator Brian Kemp oraz sekretarz stanu Brad Raffensperger (obaj reprezentują GOP - Grand Old Party - czyli Partię Republikańską) nie wspierają go wystarczająco. Drugiego z nich przywódca USA nazwał w poniedziałek "szalonym", zapowiedział również, że za ponad rok zaangażuje się w kampanię wyborczą przeciwko Kempowi.

W sobotniej rozmowie telefonicznej Trump wezwał Raffenspergera do "znalezienia" takiej liczby głosów, by udało mu się prześcignąć w Georgii wynik wyborczy Bidena. Sekretarz stanu odpierał, że prezydent opiera się na teoriach spiskowych i głosi nieprawdziwe informacje. Zapewniał, że zwycięstwo Demokraty w Georgii jest uczciwe.

mg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej