"Ekipie Tuska nalewa sie do uszu"
Paru ministrów polskiego rządu ma w tej sprawie sporo na sumieniu – pisze europoseł Zbigniew Kuźmiuk .
2010-10-04, 16:17
Kuźmiuk odniósł się na swoim blogu do sprawy rozdzielenia obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej na te z udziałem premiera Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powołał się na publikację tygodnika „Wprost”, który pisał, że to Rosjanie nalegali na rozdzielenie tych uroczystości.
Europoseł zaznacza, że to „premier Donald Tusk ściśle współpracując z Putinem najpierw chciał w ogóle wypchnąć Prezydenta Kaczyńskiego z obchodów 70 rocznicy mordu w Katyniu, ale w momencie jak jego PR-owcy zorientowali się (bo w każdej z ważniejszych decyzji podejmowanych przez Tuska najpierw robi się badania opinii publicznej, a dopiero później na ich podstawie decyduje), że to wypychanie spotyka się z coraz gorszym odbiorem Polaków, zdecydował o podwójnych uroczystościach”.
„Ponieważ w odbiorze społecznym gra Tuska z Putinem przeciw Prezydentowi Kaczyńskiemu w sprawie obchodów 70 rocznicy mordu w Katyniu zaczęła przynosić mówiąc językiem klasyka „plusy ujemne”, zdecydowano się w marcu ustami szefa MSZ Radosława Sikorskiego zakomunikować opinii publicznej, że skoro Prezydent Lech Kaczyński chce pojechać na uroczystości do Katynia to tą wizytę jego rząd zorganizuje” – pisze europoseł na swoim blogu.
Europoseł wyraża przekonanie, że w prokuraturze znajdują się dokumenty dotyczące rozmów Putina z Tuskiem na temat organizacji obchodów katyńskich. „Ekipie Donalda Tuska coraz bardziej w związku z tym zaczyna „nalewać się do uszu”. W sukurs idą przyjaciele z zaprzyjaźnionych mediów z sugestiami, że wszystkiemu winni są Rosjanie bo to oni tego albo tamtego chcieli. Szanowi Państwo dziennikarze tygodnika „Wprost”, w prokuraturze są dokumenty, które mówią ,że paru ministrów polskiego rządu ma w tej sprawie sporo na sumieniu” – pisze europoseł
rr
REKLAMA
REKLAMA