Szef MSZ: rezolucja PE ws. "stref wolności LGBTIQ+" nie będzie miała skutków prawnych
- Ta rezolucja nie będzie rodzić żadnych skutków prawnych, ale jednocześnie dokonuje się pewnej mistyfikacji stanu prawnego, chociażby w Polsce - przecież doskonale wiemy, że wszyscy obywatele RP, każdy i każda z nas cieszą się konstytucyjną ochroną godności i wolności, niezależnie od wszystkich indywidualnych przymiotów, także orientacji seksualnej - powiedział na antenie TVP Info szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau.
2021-03-10, 21:43
W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata "Rządowe próby uciszenia wolnych mediów w Polsce, na Węgrzech i w Słowenii" oraz debata na temat praw osób LGBT. Na czwartek zaplanowane jest głosowanie rezolucji, zgodnie z którą PE miałby ogłosić całą Unię Europejską "strefą wolności LGBTIQ+".
Powiązany Artykuł
PE o "strefach wolności dla LGBTIQ". Legutko: zróbcie UE strefą wolności dla zdrowego rozsądku
"Rezolucja nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym"
- Nie ulega wątpliwości, że podejmowana rezolucja i debata prowadząca do podjęcia tej rezolucji w PE nie może być inaczej określona niż jako zbiorowy ideologiczny miraż, bo w rzeczy samej ani ta debata, ani ta rezolucja nie mogą mieć nic wspólnego ani ze stanem faktycznym, ani ze stanem prawnym - mówił Zbigniew Rau.
Cytował także raport OBWE, według którego - jak mówił - w 2019 r. w Polsce odnotowano 16 "przestępstw pochodzących z nienawiści", w Holandii zaś - 574, w Hiszpanii - 278, a w Niemczech - 248. Nawiązując do debaty w PE, minister oceniał, że jest ona "oderwana od stanu prawnego".
"Mistyfikacja stanu prawnego"
- Ta rezolucja nie będzie rodzić żadnych skutków prawnych, ale jednocześnie dokonuje się pewnej mistyfikacji stanu prawnego, chociażby w Polsce - przecież doskonale wiemy, że wszyscy obywatele RP, każdy i każda z nas cieszą się konstytucyjną ochroną godności i wolności, niezależnie od wszystkich indywidualnych przymiotów, także orientacji seksualnej - mówił szef polskiej dyplomacji.
- Te wszystkie nawoływania parlamentarzystów, ale także, co godne większego ubolewania, przedstawicieli KE, do zwiększenia instrumentarium prawnego oddziaływania na państwa członkowskie UE, to sprowadza się do szczególnego aktywizmu prawniczego, który nie ma uzasadnienia w traktatach - dodał.
Posłuchaj
Kwestia mechanizmu warunkowości
Zbigniew Rau, pytany o ewentualne wykorzystanie w tym kontekście rozporządzenia w sprawie warunkowości wypłat z unijnego budżetu, odparł, że Polska stoi na stanowisku ochrony budżetu UE przed nieprawidłowym jego wydatkowaniem.
- Natomiast zupełnie inną kwestią jest wprowadzanie do mechanizmu warunkowości kwestii określanych jako praworządność, gdyż tam jest ogromne pole dla uznaniowości, która ma charakter polityczny i ideologiczny, jest to z perspektywy państwa polskiego niedopuszczalne, nie tylko ze względów, o których tu mówimy, ale dlatego, że wprowadzenie takiej praktyki sprowadzałoby się do pozbawienia prawa waloru pewności i niezmienności - oceniał szef MSZ.
ms
REKLAMA
REKLAMA